Żadna z izb lekarskich i pielęgniarskich na Mazowszu nie przekazała wojewodzie list z nazwiskami medyków gotowych do dodatkowej pracy w miejscach, gdzie brakuje personelu medycznego. Wczoraj upłynął termin na wskazanie takich osób. Wcześniej wojewodowie sami delegowali lekarzy i pracowników np. do pracy w DPS-ach. Większość się nie stawiła.
Okręgowa Izba Lekarska w Płocku odpisała wojewodzie, że po prostu do tej pory nie wpłynęła żadna deklaracja. Identycznie odpisała izba pielęgniarska.
Izba Pielęgniarska z Siedlec poinformowała z kolei, że zwrócono się do kierowników szpitali i przychodni w regionie. Przyszła odpowiedź, że obecnie nie ma wolnych osób, które mogłyby być zaangażowane poza miejscem aktualnego zatrudnienia.
Największa Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie jest zdziwiona żądaniem wojewody, bo jak napisano "ochotnicy, zgodnie z wcześniejszym pismem, mieli zgłaszać się bezpośrednio do wojewody". Teraz dostaliśmy jeden dzień na akcję zbierania zgłoszeń - usłyszał reporter RMF FM Mariusz Piekarski.
"Można odnieść wrażenie, że reakcja wojewody to przerzucenie odpowiedzialności za zgłoszenia ochotników na izbę lekarską. Najlepszym i najprostszym rozwiązaniem , byłby kontakt wojewody z lekarzem, ale przed wręczeniem mu skierowania" - pisze warszawska izba.
W DPS-ach mieszka ok. 80 tys. osób. Szefowa MRPiPS Marlena Maląg wylicza, że w Polsce działają 824 domy pomocy społecznej - 24 z nich są w kwarantannie.
Podczas konferencji prasowej w poniedziałek przedstawiła statystki zgonów na COVID-19 w domach opieki w różnych krajach. Przykładowo, we Francji zanotowano 17167 zgonów na COVID-19, z czego 8479 to osoby z domów opieki (49 proc. wszystkich zgonów). W Norwegii na COVID-19 zmarło 136 osób, z czego 87 to mieszkańcy domów opieki (64 proc.).
W Polsce w domach opieki z powodu koronawirusa zmarło 16 osób, co stanowi 4,4 proc. wszystkich zgonów.