Policja odebrała dwa zgłoszenia o łamaniu ciszy wyborczej na Mazowszu. Chodziło o zrywanie plakatów wyborczych i rozsyłanie agitacyjnych SMS-ów. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i szuka sprawców.
Jeden z kandydatów na wójta tej gminy poinformował policję, że jego kontrkandydat w wyborach w trakcie ciszy wyborczej rozsyła SMS-y nakłaniające do oddania na niego głosu w wyborach - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Tadeusz Kaczmarek. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Chodzi o naruszenie art. 27e ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta - wyjaśnił Kaczmarek.
W czasie ciszy wyborczej nie wolno prowadzić agitacji wyborczej na rzecz kandydatów, ani podawać do wiadomości publicznej wyników sondaży wyborczych. Zabronione jest m.in.: organizowanie pochodów, manifestacji, rozdawanie ulotek, rozwieszanie plakatów, zachęcanie do głosowania na poszczególnych kandydatów.
Za czynną agitację grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł. Większa kara grozi osobie, która podczas trwania ciszy wyborczej opublikuje wyniki sondaży wyborczych; grzywna finansowa w tym przypadku może wynieść od 500 tys. zł do 1 mln zł. Gdy wyborca zauważy złamanie ciszy wyborczej, powinien poinformować o tym policję lub prokuraturę.