Z powodu wymierzonych w Rosję sankcji pojawiły się trudności z pracą, wzrosły ceny, większość Rosjan nie ma nastroju do świętowania; organizowanie w takich okolicznościach Parady Zwycięstwa to idiotyzm - oceniła matka rosyjskiego żołnierza walczącego na Ukrainie w rozmowie przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i opublikowanej w poniedziałek na Facebooku.
"Nie mam pojęcia, po co ta parada. Komu to potrzebne? To wszystko jest żałosne, ciężko na sercu. Nikt nie ma na to nastroju, wszyscy chodzą smutni i przygnębieni, ale on (prezydent Rosji Władimir Putin - red.) z jakiegoś powodu zdecydował, że parada z okazji Dnia Zwycięstwa ma się odbyć" - powiedziała matka wojskowego.
W pierwszej części rozmowy Rosjanka powtórzyła tezy kremlowskiej propagandy, oskarżającej stronę ukraińską o zbrodnie i uzasadniającej rosyjską inwazję na sąsiedni kraj.
"Róbcie szaszłyki ze wszystkich Ukraińców, tłuczcie tych niegodziwców! Odnosiłam się do tego spokojnie, ale teraz zaczęłam ich nienawidzić po tym, co wyprawiają" - zaapelowała kobieta do swojego syna.
W jego ocenie rzekomi kijowscy "neonaziści" wspierani przez Zachód mieli planować zbrojne odbicie (okupowanego od 2014 r.) Donbasu, a Rosja "nie miała wyjścia" i "podjęła jedyną słuszną decyzję", decydując się na najazd na Ukrainę.