Jesteśmy razem, bo nie chcemy dzielić Polski; chcemy wspólnoty, współpracy, bo Polska jest jedna - mówił w sobotę lider PO Grzegorz Schetyna, rozpoczynając sobotni marsz "Polska w Europie" w Warszawie. Zadeklarował, że opozycja chce Polski dla wszystkich, nie dla "partyjnej kasty".
Lider PO wzywał w sobotę do jedności. Zjednoczona opozycja musi być razem, jesteśmy razem - mówił Schetyna.
Dodał, że Koalicja Europejska (PO, PSL, SLD, Nowoczesna, Zieloni) jest razem, ponieważ nie chce dzielić Polski. Chcemy wspólnoty, współpracy. Nie chcemy dzielić Polskę na bogatszych i biedniejszych, na tych, którzy mieszkają w miastach, czy we wsi, na tych, którzy są wierzący i niewierzący. Nie będziemy Polski dzielić, bo Polska jest jedna - powiedział lider PO.
Zapewnił, że Koalicja Europejska zawsze będzie po stronie konstytucji, praworządności i zawsze przeciw bezprawiu. Będziemy za tym, żeby Polska była dla wszystkich Polaków, a nie tylko dla partyjnej kasty tak, jak jest dzisiaj. Będziemy zawsze za silną Polską w UE, w silnej UE. To jest nasz cel i to uczynimy - zadeklarował Schetyna.
Lider PO powitał na scenie m.in. szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska oraz byłych prezydentów RP: Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że bycie Europejczykiem i Polakiem się nie wyklucza. To idzie w parze, a nie przeciwko sobie - podkreślił.
Jak powiedział, wybory do Parlamentu Europejskiego to "pierwsza tura wyborów", drugą będą jesienne wybory parlamentarne. Musimy wygrać wybory europejskie, żeby zmienić rząd, żeby zmienić władze w Polsce, żeby przywrócić normalność - mówił.
Szef PSL nawiązał też do 75. rocznicy zakończenia bitwy pod Monte Cassino. Jak mówił, marsz "Polska w Europie" to również oddanie hołdu żołnierzom, którzy brali w tej bitwie udział. Niech to będzie inspiracja dla nas wszystkich - dodał.
Według Kosiniaka-Kamysza obecnie "racją stanu Polki jest obecność w Unii Europejskiej". Nikt nam nie odbierze naszych wartości, naszej tożsamości, naszej kultury, naszego patriotyzmu - zaznaczył.
Jesteśmy różni. Jaki sens miałoby dogadywanie się, gdybyśmy byli tacy sami. Dogadaliśmy się. Jesteśmy z różnych środowisk. Nasze partie, nasze elektoraty różnie myślą o Polsce, ale jesteśmy tu wspólnie - mówił na pl. Bankowym w Warszawie Włodzimierz Czarzasty.
Szef SLD przypominał, że wywodzi się ze środowiska, które "wprowadziło Polskę do Unii Europejskiej i dało Polsce Konstytucję". Podkreślił, że ikoną jego środowiska politycznego jest były prezydent Aleksander Kraśniewski. Czarzasty podziękował Kwaśniewskiemu za to, że jest z Koalicją Europejską.
Zaapelował do społeczeństwa: "Idźcie na wybory". Mówił, że apeluje do "wszystkich, którzy byli aktywni do 1989 r." (roku zmiany ustrojowej Polski), "do wszystkich, którym odebrano godność", do tych, "którzy są biedniejsi i do tych wszystkich dla których państwo Polskie jest ważne", "dla których sprawy socjalne są ważne", "dla których Konstytucja i Unia Europejska jest ważna", dla których prawa społeczeństwa obywatelskiego są najważniejsze", "do wszystkich, którzy szanują kobiety", "do wszystkich którzy patrzą z przerażeniem co się dzieje w szkołach, co się dzieje w szpitalach". Do tych wszystkich apeluję. Idźcie na wybory musimy je wygrać - krzyczał Czarzasty.
Apeluję do miliona dwustu tysięcy głosów, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali na lewicę, głosowali na mnie, głosowali na Barbarę Nowacką. Idźcie na wybory. Zabierzcie znajomych, zabierzcie wszystkich, to są najważniejsze wybory, a potem październik, drugie najważniejsze wybory. Za tydzień będzie pierwszy krok, w tym drugim zwyciężymy i wasze marzenia, marzenia o tolerancji, marzenia o wolności, marzenia o tym, żeby się uśmiechać, marzenia o tym, że bez względu na to, z kim śpicie, w co wierzycie będziecie ważni. Te marzenia wam się spełnią - zapewnił.
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zwróciła się z apelem o uczestnictwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego do kobiet. 100 lat temu dostałyśmy prawa wyborcze, jest najwyższy czas, żebyśmy w pełni z nich skorzystały, żebyśmy poszły na te wybory. Nie pozwólmy, żeby za nas zadecydował ktoś, kto nie zna życia rodzinnego, wieczny kawaler, który nie rozumie, jakie są nasze potrzeby - mówiła.
Nie pozwólmy, żeby ktoś nam mówił "popierajcie, nie przeszkadzajcie". (...)To jest nasz kraj i my mamy prawo pytać i wymagać - podkreśliła Lubnauer.
Przewodnicząca Nowoczesnej pytała zgromadzonych m.in.: Czy jesteśmy za Polską paździerzowego państwa PiS, w którym godzi się w godność ludzi: nauczycieli, gejów, lekarzy, sędziów czy niepełnosprawnych?
Wybór należy do nas - mówiła. Jeżeli chcemy Polski, w której nasze dzieci idą do praktycznej, nowoczesnej i przyjaznej szkoły - wybierzcie Koalicję Europejską. (...) Chcecie być dumni ze swojego wyboru - wybierzcie Koalicję Europejską - zaapelowała do zgromadzonych.
Ostatnie dni kampanii, ostatnie tygodnie, to było ciągłe straszenie nas. Straszenie nas uchodźcami, straszenie nas gejami i lesbijkami, straszenie nas Unią Europejską, straszenie nas feministkami, straszenie nas ateistami, straszenie nas jednych drugimi - mówił Marek Kossakowski, jeden z liderów Partii Zieloni.
Ocenił przy tym, że rządzący "swoją władzę budują na strachu i chcą, żebyśmy ze strachu głosowali".
A my nie możemy się bać, bo świat nie jest zły. Musimy go tylko zmieniać: sprawiać, żeby był sprawiedliwszy dla nas, lepszy do życia dla nas i dla naszych dzieci i wnuków - podkreślił.
Dlatego właśnie musimy głosować z nadzieją, a nie ze strachem - powiedziała Małgorzata Tracz, jedna z liderek Zielonych. Dodała przy tym, że w Koalicji Europejskiej "są ludzie, dla których priorytetem jest walka ze zmianami klimatu i sprawiedliwa transformacja energetyczna w stronę odnawialnych źródeł energii".
Tracz zaapelowała do zgromadzonych o zagłosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego "z nadzieją na Polskę i Europę naszych marzeń", zagłosowanie na - jak mówiła - "kandydatów i kandydatki tak różnorodnych, tak pięknych w Koalicji Europejskiej".