Zgrzyt na linii polskie MSWiA – Komisja Europejska. Chodzi o rozmowę unijnej komisarz do spraw wewnętrznych z ministrem Mariuszem Kamińskim. Jeszcze wczoraj rzecznik Komisji Europejskiej informował, że Ylva Johansson będzie rozmawiać dzisiaj z szefem polskiego resortu spraw wewnętrznych o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, MSWiA ogłosiło jednak, że taka rozmowa nie była na dzisiaj planowana. „Napotykamy trudności w organizacji rozmowy telefonicznej (…). Potrzeba woli dwóch stron, żeby do niej doszło” – przyznał teraz rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
Unijna komisarz chciała rozmawiać z Mariuszem Kamińskim o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej i uzgodnić datę swojego przyjazdu do Polski: w przyszłym lub kolejnym tygodniu. Ylva Johansson chce bowiem na miejscu sprawdzić, jak wygląda sytuacja.
W rozmowie komisarz miała również podjąć próbę przekonania polskich władz, by zgodziły się na pomoc Frontexu - czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej - w opanowaniu kryzysu na granicy.
Od brukselskich urzędników reporter RMF FM Paweł Balinowski usłyszał dzisiaj, że kontaktowali się z polskimi kolegami ws. rozmowy Johansson z Kamińskim i starali się ustalić szczegóły, np. godzinę rozmowy.
Polskie MSWiA zaprzeczyło jednak tym doniesieniom.
"Na dziś nie była zaplanowana rozmowa ministra Mariusza Kamińskiego z komisarz Ylvą Johansson. Po uzgodnieniu oficjalnego terminu spotkania lub odbyciu rozmowy telefonicznej przekażemy stosowny komunikat" - czytamy we wpisie resortu na Twitterze.
W zwizku z pojawiajcymi si pytaniami informujemy, e na dzi nie bya zaplanowana rozmowa ministra @Kaminski_M_ z komisarz Ylv Johansson. Po uzgodnieniu oficjalnego terminu spotkania lub odbyciu rozmowy telefonicznej przekaemy stosowny komunikat.
MSWiA_GOV_PLSeptember 24, 2021
Niedługo potem rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer przyznał, że Bruksela "napotyka trudności w organizacji rozmowy telefonicznej" unijnej komisarz i polskiego ministra, oraz podkreślił, że "potrzeba woli dwóch stron, żeby do niej doszło".
Czy Mariusz Kamiński nie chce (na razie) odebrać telefonu od unijnej komisarz?
W Brukseli - jak donosi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon - nieoficjalnie mówi się, że to element gry ze strony polskich władz, które w ten sposób chcą pokazać Komisji Europejskiej jej miejsce.
Sam minister temu zaprzeczył.
"Dementuję. Nie było próby kontaktu ze strony Pani Komisarz. Jak zawsze jestem otwarty na rozmowy z naszymi międzynarodowymi partnerami" - napisał Kamiński na Twitterze. Dementuj. Nie byo prby kontaktu ze strony Pani Komisarz. Jak zawsze jestem otwarty na rozmowy z naszymi midzynarodowymi partnerami. https://t.co/zgY6lVKSXw
Wcześniej czy później do rozmowy szefa MSWiA z Ylvą Johansson powinno dojść - tym bardziej, że sprawą interesują się już światowe media.
Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon donosiła wczoraj, że Johansson, zszokowana śmiercią migrantów w strefie przygranicznej, chciała rozmawiać z Mariuszem Kamińskim m.in. o tym, w jaki sposób Unia Europejska może pomóc, by takie sytuacje się nie powtórzyły.
W niedzielę, przypomnijmy, w dwóch miejscach przy polsko-białoruskiej granicy znaleziono ciała migrantów. Po stronie polskiej odkryto ciała trzech osób, m.in. Irakijczyka: ludzie ci zmarli prawdopodobnie z wychłodzenia. Z kolei już na Białorusi, tuż przy granicy z Polską, znaleziono ciało kobiety. Była przy niej trójka dzieci i dwoje dorosłych.
Dzisiaj polska Straż Graniczna poinformowała o śmierci kolejnego migranta: minionej nocy w odległości 500 m od linii granicy z Białorusią zatrzymano grupę migrantów z Iraku, jeden z nich mimo reanimacji zmarł - prawdopodobnie na zawał serca.
Unijna komisarz zaniepokojona jest również brakiem przejrzystości w działaniach polskich władz i brakiem informacji nt. tego, co dzieje się w strefie przygranicznej.
Zaznaczmy, że od 2 września w pasie przy granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, obejmuje on w sumie 183 miejscowości. Wprowadzając go, polskie władze zdecydowały m.in. o zamknięciu tych rejonów dla dziennikarzy czy pracowników organizacji pozarządowych.
Z Brukseli płyną do Warszawy kolejne apele, by dopuściła na granicę z Białorusią Frontex. Z jego pomocy korzystają już na swoich granicach z Białorusią Litwa i Łotwa.
Nieoficjalnie wiadomo jednak - o czym donosiła Katarzyna Szymańska-Borginon - że polskie władze nie chcą zgodzić się na obecność Frontexu.