W sobotę wieczorem na Stade de France wicemistrzyni olimpijska Maria Andrejczyk stanie przed szansą na zdobycie drugiego dla Polski medalu w lekkiej atletyce. W eliminacjach rzutu oszczepem uzyskała 65,52, czyli o 95 cm więcej od najlepszej z rywalek - Chorwatki Sary Kolak. Był to też najlepszy rzut Polki w tym sezonie.
Andrejczyk jest wicemistrzynią olimpijską z Tokio. W 2021 roku była w życiowej formie i ustanowiła rekord Polski wynikiem 71,40.
W Paryżu w środowych kwalifikacjach bez problemów uzyskała awans do dzisiejszego finału rzutu oszczepem. Polska lekkoatletka w pierwszej serii rzuciła 65,52 i wypełniła minimum, które wynosiło 62 m.
Cieszę się, że dźwignęłam to wszystko psychicznie, mentalnie, ale ja się tylko zakwalifikowałam - mówiła w środę Polka.
Przyznała, że cieszy się z mniejszej emocjonalności niż kiedyś.
Pikny pocztek! Jeden rzut i po sprawie, Maria Andrejczyk w finale rzutu oszczepem pic.twitter.com/hKX3kc98sS
sport_tvpplAugust 7, 2024
Jestem w miarę optymalnie przygotowana. Wynik wyszedł ze spokoju, ale w ostatnich krokach pomyślałam sobie: pociągnę mocniej z łapy, żeby była pewność awansu. Ufam swojemu ciału, ufam trenerowi. Wszystko fajnie się składa. Najważniejsza walka jest przede mną w sobotę. Uciekam, izoluję się, a za trzy dni działamy dalej - mówiła kilka dni temu Andrejczyk.
I dodała: Fajnie, że dziś poczułam moc, poczułam ciało. Poczułam też luz, którego nie miałam przez cały sezon. To wszystko zaczyna się technicznie składać na ostatnich treningach przed przyjazdem tutaj. Jest dobrze - oceniła Polka.
Początek finału rzutu oszczepem kobiet zaplanowano na godz. 19.30.
Jedyny medal w lekkiej atletyce podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu wywalczyła w piątek Natalia Kaczmarek. Polka w biegu na 400 m zajęła 3. miejsce.