Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka jest przekonany, że inwazja Rosji na Ukrainę zakończy się w najbliższych dniach. Jego zdaniem Wołodymyr Zełenski powinien przyjąć propozycje pokojowe Władimira Putina. W przeciwnym przypadku, walki będą kontynuowane aż do kapitulacji Kijowa.

REKLAMA

Jestem przekonany, że w najbliższym czasie ten konflikt - operacja Rosji - zakończy się pokojem -powiedział w wywiadzie dla japońskiej telewizji TBS Aleksandr Łukaszenka.

Przede wszystkim: Rosja proponuje Ukrainie - Putin Zełenskiemu, wiem to na pewno - bardzo korzystny wariant rozejmu. Dzisiaj jest możliwe, żeby Ukraina z Rosją się dogadały. Żeby Zełenski podpisał rozejm z Putinem. Jeśli Zełenski na to nie pójdzie, to zobaczycie, przyjdzie mu z czasem podpisać akt kapitulacji. Rosja tej wojny nie przegra. Możecie być tego pewni na 100 proc. Czym kończy się wojna wygrana przez jedną ze stron? Japonia wie to lepiej niż ja - podkreślił Łukaszenka.

Prezydent Białorusi powiedział też, że nie chce walczyć z Ukrainą, ale nie może tego wykluczyć w przypadku dalszej eskalacji konfliktu.

Nie chcę dać się wciągnąć w ten konflikt. Mamy wystarczająco rozsądku, żeby nie dać się w niego zaangażować. Chociaż Amerykanie ze swoimi partnerami ciągle próbują nas do tego popchnąć - mówił.

Łukaszenka stwierdził też, że z 23 na 24 lutego Ukraina planowała uderzyć w Białoruś z czterech stron, jednak zapobiegł temu razem z Władimirem Putinem.

Prezydent dodał, że ukraińskie samoloty miały naruszyć przestrzeń powietrzną Białorusi. Stwierdził również, że w ciągu ostatniego tygodnia, z terytorium Ukrainy zostały wystrzelone co najmniej dwie rakiety w kierunku Białorusi, ale udało się je zestrzelić. Te rzekome działania mają na celu, zdaniem Łukaszenki, sprowokować Białoruś do zaangażowania w rosyjską inwazję.