Bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański przyznał, że spodziewa się trudnego meczu z Ukrainą, choć ta drużyna nie ma już szans na awans do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. Z kolei biało-czerwoni przybliżyli się do tego celu po remisie z Niemcami 0:0. W czwartek Ukraina przegrała z Irlandią Północną 0:2 i straciła szansę na awans do 1/8 finału.
Musimy się skupić na meczu z Ukrainą, bo nie możemy jeszcze być pewni awansu. Jak patrzę na te mistrzostwa, to każdy mecz jest na styku. Wszyscy walczą do końca. Nawet jeżeli Ukraina nie ma już szans na awans do kolejnej rundy, to musimy być przygotowani na ciężki mecz - powiedział Łukasz Fabiański. Jak przyznał bramkarz Swansea City, oceniając potyczkę z Niemcami przez pryzmat interwencji, do których był zmuszony, nie było to trudne spotkanie. Chwalił też cały zespół za postawę w obronie. Jednak musieliśmy pozostać skoncentrowani, bo jakby nie było to mistrzowie świata, których nie wolno lekceważyć. Jako zespół zagraliśmy dobrze w defensywie - zaznaczył.
Część polskich piłkarzy wskazywała, że po niewykorzystanych sytuacjach - dwie doskonała okazje zaprzepaścił Arkadiusz Milik - czuła, mimo korzystnego rezultatu, niedosyt.
Nigdy nie zakładam przed meczem, jaki wynik byłby korzystny. Po prostu czekam na rozwój sytuacji. W czwartek zarówno my, jak i Niemcy mieliśmy swoje sytuacje, ale nikt nie potrafił ich wykorzystać. Ten remis stawia nas w korzystnej sytuacji w grupie i chyba tak trzeba go traktować - podsumował Fabiański.
Po dwóch kolejkach Polacy z czterema punktami zajmują drugie miejsce, ale taki sam dorobek mają prowadzący Niemcy. Trzy oczka ma na koncie Irlandia Północna, a Ukraina po dwóch porażkach zamyka tabelę. Ostatnie mecze w grupie C we wtorek o godz. 18 - Polska w Marsylii zmierzy się z Ukrainą, a Niemcy w Paryżu zagrają z Irlandią Północną.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video