Nie Justyna Kowalczyk, a Sylwia Jaśkowiec wypadła najlepiej w polskiej ekipie w narciarskim biegu na 5 km techniką dowolną w norweskim Lillehammer. Jaśkowiec zajęła 25. miejsce, dwa oczka niżej znalazła się Ewelina Marcisz, a dopiero 28. była Kowalczyk. Podium opanowały Norweżki - wygrała Therese Johaug przed Marit Bjoergen i Heidi Weng.

REKLAMA

Johaug wyprzedziła Bjoergen o 0,3 s, a Weng straciła do niej 10,9 s. Jaśkowiec była wolniejsza od triumfatorki o 48,8 s, Marcisz - o 51,4 s, a Kowalczyk - o 51,5 s.

Zawodniczki wyruszyły na trasę w kolejności odwrotnej do tej, jaką zakończył się piątkowy sprint. Jak relacjonował dziennikarz RMF FM Kacper Merk, Polki dobrze rozpoczęły bieg - Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec na dwóch pierwszych pomiarach długo były w ścisłej czołówce. W drugiej części dystansu Kowalczyk znów jednak osłabła i na mecie nie dość, że przegrała z Jaśkowiec o 2,7 sekundy, to jeszcze wcisnęła się między nie Ewelina Marcisz.

Na starcie stanęły jeszcze dwie reprezentantki Polski. Paulina Maciuszek zajęła 38. miejsce (58,1 s straty), a Kornelia Kubińska 64. (1.21,1).

Rywalizację w sprincie Kowalczyk zakończyła na kwalifikacjach

W Lillehammer narciarki rywalizują w minicyklu, na który składają się trzy biegi. Zwyciężczyni całej imprezy dostanie 200 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Pierwszym etapem był piątkowy sprint techniką dowolną, w którym Kowalczyk odpadła już w kwalifikacjach i ostatecznie została sklasyfikowana na 37. pozycji. Zwyciężyła Bjoergen.

Coś było nie tak z jednym butem, więc tuż przed startem zmieniłam buty na inne, jednak nieprzystosowane do techniki dowolnej - mówiła Kowalczyk po biegu na antenie norweskiej telewizji NRK transmitującej zawody. Podkreśliła przy tym, że "z formą wszystko jest w porządku i jest wyższa niż przed tygodniem w Kuusamo".

Po odpadnięciu w eliminacjach sprintu raczej nie mam już szans na podium minitouru w Lillehammer. Jestem natomiast przygotowana do dobrego występu w sobotę i niedzielę - zapewniała.

Przed narciarkami jeszcze jutrzejszy bieg na dochodzenie. Kowalczyk będzie miała szansę zmniejszyć stratę do czołówki, bowiem będą to zmagania na 10 km techniką klasyczną - a to jej koronna konkurencja. W Soczi nasza narciarka zdobyła w niej złoty medal igrzysk olimpijskich. Polka ruszy na trasę 1.32 min po Bjoergen. Do dziesiątej w klasyfikacji minicyklu Norweżki Celine Brun-Lie traci zaś tylko 32 s.