Około 40 uzbrojonych policjantów wtargnęło do naszego hotelu w Mandelieu-la-Napoule we Francji - alarmuje Wszechrosyjski Związek Kibiców. To pokłosie zamieszek na stadionie w Marsylii po meczu reprezentacji Rosji i Anglii. Bijatykę rozpoczęli rosyjscy kibole, którzy po ostatnim gwizdku sędziego wtargnęli do sektora Anglików. UEFA grozi obu drużynom sankcjami, a nawet wykluczeniem z turnieju.
Według Aleksandra Szprygina - szefa Wszechrosyjskiego Związku Kibiców, znanego z organizacji prowokacyjnego tzw. rosyjskiego marszu podczas Euro 2012 w Polsce (doszło wówczas do bójek z polskimi kibicami) - francuscy funkcjonariusze wtargnęli do pokojów hotelowych Rosjan, którzy zatrzymali się w miejscowości Mandelieu-la-Napoule, wszystkich fotografowali i kopiowali dokumenty.
Rosjanie nie mają wątpliwości, że francuska policja poszukuje uczestników bójki na stadionie w Marsylii.
Wszechrosyjski Związek Kibiców potępił na swojej stronie internetowej zamieszki w Marsylii i wezwał kibiców do godnego zachowania i niepoddawania się prowokacjom.
W ciągu trzech dni trwania turnieju w kibicowskich zamieszkach uczestniczyli już Francuzi, Irlandczycy, Niemcy i Ukraińcy, ale do najpoważniejszych zajść doszło właśnie pomiędzy Anglikami i Rosjanami, a areną tych burd były stadion i port w Marsylii. Pod koniec sobotniego spotkania, które zakończyło się remisem 1:1, grupa rosyjskich fanów przedarła się do sektorów, w których znajdowali się kibice z Wysp, i zaatakowała ich. Anglicy zaczęli uciekać, przeskakiwali przez ogrodzenie. Po ostatnim gwizdku starcia przeniosły się na ulice Marsylii i trwały kilka godzin.
Policja użyła wobec walczących ze sobą, pijanych grup armatek wodnych i gazu łzawiącego. Rannych zostało 35 osób - siedem z nich przewieziono do szpitala, stan trzech jest ciężki, a jeden z Anglików walczy o życie.
Zareagował również francuski rząd. Szef MSZ-etu Bernard Cazeneuve zalecił lokalnym władzom, by wydalały z Francji kibiców dopuszczających się podczas mistrzostw chuligańskich zachowań. Jak ocenił, zaangażowanie setek policjantów w akcje przeciwko kibolom, niszczącym mienie i atakującym się nawzajem, naraża na niebezpieczeństwo mieszkańców Francji i innych kibiców - oznacza bowiem, że siły mundurowe odciągane są od zadań związanych z przeciwdziałaniem terroryzmowi.
Cazeneuve zapowiedział również wprowadzenie obostrzeń w sprzedaży alkoholu w miastach-gospodarzach Euro.
(edbie)