"To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu. To ja zabrałem te darmowe leki emerytom. I chyba ostatni raz to tylko w polemikach z Piotrem Dudą byłem tak pewny słuszności składanych przeze mnie wniosków" - w ten sposób senator Jan Libicki na swoim blogu broni decyzji odrzucenia projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
Libicki pisze: Żeby europosłowi Kuźmiukowi dowieść, że nic w tej sprawie nie dzieje się ukradkiem, to piszę wprost: To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu. To ja zabrałem te darmowe leki emerytom. I chyba ostatni raz to tylko w polemikach z Piotrem Dudą byłem tak pewny słuszności składanych przeze mnie wniosków.
Senator tłumaczy, że projekt ten był "demagogiczno - socjalistyczno - populistyczny" i że dawał jego inicjatorom złudną nadzieję. Przytacza wypowiedź europosła Zbigniewa Kuźmiuka:
"Senatorowie Platformy ukradkiem odrzucili projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, przygotowaną przez Stowarzyszenie "Dzieci wojny". To stowarzyszenie złożyło projekt nowelizacji ustawy do senackiej komisji petycji, a do jej reprezentowania w toku dalszych prac, został upoważniony znany ze swoich prospołecznych poglądów, senator Platformy Jan Rulewski, co dawało nadzieję, że ma ona szansę na przyjęcie. Nowelizacja wspomnianej ustawy polegała na tym, aby rencistom i emerytom spełniającym dwa warunki: pobierającym świadczenia emerytalne lub rentowe na najniższym poziomie nie więcej niż 845 zł miesięcznie i mającym ukończone 75 lat, umożliwić nabywanie bezpłatnych leków, podobnie jak inwalidom wojennym i wojskowym czy osobom represjonowanym."
Libicki dalej komentuje na swoim blogu: W jednym tylko europoseł Kuźmiuk się myli. Że zrobiliśmy to ukradkiem. Otóż nie, zrobiliśmy to jawnie i z otwartą przyłbicą. I to właśnie dlatego, że był to projekt czystej wody demagogiczno - socjalistyczno - populistyczny. A żeby europosłowi Kuźmiukowi dowieść, że nic w tej sprawie nie dzieje się ukradkiem, to piszę wprost: To ja złożyłem wniosek o odrzucenie tego projektu.To ja zabrałem te darmowe leki emerytom. I chyba ostatni raz to tylko w polemikach z Piotrem Dudą byłem tak pewny słuszności składanych przeze mnie wniosków.
Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych przewidywał bezpłatne zaopatrzenie w leki refundowane dla osób pobierających najniższą emeryturę lub rentę, które ukończyły 75. rok życia. Z inicjatywą przyznania wszystkim emerytom i rencistom bezpłatnych leków wystąpiło do Senatu Stowarzyszenie "Dzieci wojny" oraz dwie osoby prywatne.