Tysiące cywilów uciekają z Syrty - rodzinnego miasta Muammara Kaddafiego - przed zapowiedzianym przez nowe władze decydującym atakiem na to miasto, który ma nastąpić wkrótce. Tymczasowe władze ogłosiły zawieszenie broni aby umożliwić ludności cywilnej opuszczenie miasta.
Syrta jest jednym z dwóch większych miast libijskich (obok Bani Walid) pozostającymi jeszcze pod kontrolą zwolenników Kaddafiego.
Przed punktami kontrolnymi, ustanowionymi na drogach wyjazdowych z miasta przez żołnierzy wojsk podporządkowanych Narodowej Radzie Libijskiej (NRL), oczekują długie kolumny pojazdów mieszkańców Syrty załadowanych ich dobytkiem.
Mówią oni, że sytuacja w mieście stale się pogarsza. Zaczyna brakować żywności, nie działają wodociągi, nie ma też prądu. Według Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, którego misja przebywała w Syrcie, mieszkańcy potrzebują pilnie pomocy medycznej.
Miasto ucierpiało nie tylko od ostrzału sił powstańczych, ale także od bombardowań samolotów NATO, które - według rzecznika sił Kaddafiego - często zrzucają bomby na obiekty cywilne, w tym na szpitale.
Miejsce pobytu Muammara Kaddafiego jest nadal nieznane.