„Jeszcze raz, wobec Polski, Europy i świata oświadczam, że nigdy nie współpracowałem ze służbami PRL-u i nigdy nie byłem po stronie komunistycznej” – powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym były prezydent Lech Wałęsa. Odniósł się w ten sposób do informacji o prowadzonym przez Instytut Pamięci Narodowej postępowaniu karnym w sprawie jego rzekomych fałszywych zeznań dotyczących dokumentów TW "Bolka". "Prawdopodobnie w ogóle nie będę z nimi rozmawiał bo nie wiem, z kim rozmawiać, nie wiem na jakich zasadach. Z kim ja mam rozmawiać? Z błaznami, którzy zmieniają zdanie, którzy wierzą Kiszczakowi, a nie mnie? To jest granda" - dodał.
Ja mam zaświadczenia IPN-u, ja mam wyroki sądu, ja mam inne pisma z IPN-u, które mówią o podrabianiu dokumentów a teraz oni mówią, że to nieprawda. Niech się zdecydują - stwierdził Lech Wałęsa w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Ocenił też, że IPN to niepoważna instytucja. Tę instytucję trzeba szybko rozwiązać - zasugerował.
Jak można Kiszczaka, który chciał mnie zabić, który wypuścił człowieka, który zabił milicjanta w tamtym czasie po to, żeby mnie zabił - nazywał się Szczepański, możecie sprawdzić - jak można powoływać się na te dokumenty przeciw mnie? To jest największa ohyda - stwierdził były prezydent. Kiszczak ze mną staje do konfrontacji. Oni zwariowali kompletnie. Poniżają mnie i "Solidarność" - dodał.
Kaczyński i Cenckiewicz działają zza winkla, z krzywą lufą. Oni próbują udowodnić rzeczy nieprawdopodobne, próbują wmówić... Muszę powiedzieć, że tu i ówdzie ludzie zaczynają w to wierzyć - przyznał Wałęsa. Pytany o to, co chciałbym powiedzieć ministrowi sprawiedliwości, stwierdził: "Pan odpowie za to, to jest zbrodnia polityczna, panie Ziobro".
(mn)