W czwartkowym półfinale Euro 2012 w Warszawie Niemcy zmierzą się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Anglią i Włochami, który rozegrany zostanie w Kijowie. "Obu rywali trudno będzie nam pokonać, ale to oni powinni się bać, że trafią na nas" - powiedział Philipp Lahm, kapitan naszych zachodnich sąsiadów.
Według kapitana reprezentacji Niemiec, Włosi są silniejsi od Anglików. Ta drużyna ma niezłych napastników i w każdym spotkaniu potrafi stworzyć sobie wiele bramkowych sytuacji. Z kolei Anglicy grają wyjątkowo defensywnie, jak nigdy do tej pory. Niezależnie jednak, z kim zmierzymy się w walce o finał, czeka nas trudny mecz. Półfinał zapowiada się jednak ekscytująco, bo to będzie futbolowy klasyk - ocenił na konferencji w Gdańsku Lahm.
Philipp Lahm spotkanie Anglii z Włochami obejrzy razem z żoną. Niedługo zostaniemy szczęśliwymi rodzicami. Claudia jest w siódmym miesiącu ciąży, ale czuje się bardzo dobrze. Nie ukrywam, że podczas tego meczu wypiję sobie też piwo, bo u nas w kadrze jest pełne zaufanie do tego, co robimy - dodał.
Lewy obrońca wicemistrzów Europy podkreślił również świetną atmosferę w swojej drużynie, którą wprowadził trener Joachim Loew. Tak było już od 2004 roku, kiedy Loew został asystentem Klinsmanna, a dwa lata później pierwszym selekcjonerem. Mamy do siebie ogromne zaufanie i szacunek. Między zawodnikami i trenerami panuje prawdziwa chemia - zapewnił 29-letni obrońca.
Nie wiadomo, czy w czwartkowym półfinale wystąpi Bastian Schweinsteiger, który ma problemy ze stawem skokowym. Bastian nie ćwiczy i dłuższa przerwa w treningach nie jest z pewnością dla niego korzystna. Ja jednak wierzę, że w czwartek wieczorem zobaczymy go na boisku - stwierdził Lahm.
Lewy obrońca niemieckiego zespołu ma nadzieję, że podczas półfinałowego spotkania dach na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie otwarty. Nie lubię grać, kiedy jest zbyt gorąco. Gdyby to ode mnie zależało, każde spotkanie kazałbym rozgrywać przy otwartym stadionie. Futbol nie jest przecież sportem halowym - powiedział Philipp Lahm.