Aleksander Kwaśniewski ma największe szanse, żeby zostać specjalnym wysłannikiem Parlamentu Europejskiego na rozprawę kasacyjną byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Dzisiaj, były prezydent Polski spotyka się w tej sprawie z szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schultzem - dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon.
Według Unii Europejskiej skazanie Julii Tymoszenko na siedem lat kolonii karnej miało charakter polityczny. Szef ukraińskiej dyplomacji Mykoła Azarow podczas wizyty w Brukseli 16 maja zgodził się na udział obserwatora z ramienia Parlamentu Europejskiego na rozprawie kasacyjnej byłej premier.
Azarow zaprzeczał, by zarzuty i proces ukraińskiej opozycjonistki miały charakter polityczny. Twierdził, że jedyną możliwością rozwiązania tej sytuacji jest rozpatrzenie skargi kasacyjnej w sprawie Tymoszenko. Władze ukraińskie zapraszają obserwatorów i prawników na jej rozpatrzenie - powiedział w Brukseli ukraiński polityk. Do jego apelu odniósł się szef PE
Martin Schultz, który po konsultacjach z Komisją Europejską, w czerwcu chce na Ukrainę wysłać międzynarodowego obserwatora.
Związany z socjaldemokracją Kwaśniewski ma największe szanse- powiedział dziennikarce RMF FM jeden z wysokich, unijnych przedstawicieli. Rozpatrywano także inne kandydatury Polaków Jerzego Buzka oraz Adama Daniela Rotfelda byłego ministra spraw zagranicznych.
Jeszcze nie wiadomo, jakie zadanie miałby do wykonania Aleksander Kwaśniewski na Ukrainie. Musiałby przedstawić raport w PE oraz mieć silne, unijne wsparcie - usłyszała korespondentka RMF FM w Brukseli.
51-letnia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia za rzekome nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Była premier utrzymuje, że jej sprawa inspirowana jest przez prezydenta Wiktora Janukowycza, z którym bez sukcesu konkurowała w wyborach prezydenckich na początku 2010 roku.