W piątek nie uda się rozpocząć nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Obiekt w niemieckim Klingenthal nie został przygotowany na czas i organizatorzy musieli odwołać kwalifikacje. Trwa walka, by udało się rozegrać sobotnie i niedzielne zawody.
Mimo ponad dwóch tygodni przygotowań, Vogtland Arena w Klingenthal wciąż nie jest gotowa. Od kilku dni organizatorzy zwożą ciężarówkami śnieg z całych Niemiec, ale na razie nie udało się przygotować całego zeskoku. Pracę utrudniają dodatnia temperatura i nieustannie padający deszcz.
Tym samym w piątek nie było gdzie rozegrać ani treningów, ani kwalifikacji. Nowy plan weekendu zakłada, że w sobotę o 15:00 rozpocznie się seria próbna, a następnie konkurs drużynowy. W niedzielę na 12:45 zaplanowano start kwalifikacji, a na 14:00 początek pierwszych w tym sezonie zawodów indywidualnych. Organizatorzy zapewniają, że robią wszystko, by ten plan udało się zrealizować.
Nie martwcie się, w weekend zaczniemy Puchar Świata w skokach narciarskich zgodnie z planem - mówi RMF FM dyrektor cyklu Walter Hofer. Ze skokami narciarskimi już tak jest, że pogoda nie zawsze nam sprzyja. Tak było kilka lat temu na początku sezonu w Kuusamo, tak bywało w trakcie poprzednich sezonów w różnych innych miejscach, tak jest też dzisiaj w Klingenthal. Ale jestem niemal pewien, że w sobotę i niedzielę zaczniemy Puchar Świata zgodnie z planem. Prawdę mówiąc, mogliśmy przygotować skocznię na piątek, ale było zbyt duże ryzyko, że w nocy ten śnieg spłynie razem z deszczem. Dlatego zdecydowaliśmy się poczekać, ale nie mam wątpliwości, że jutro koło południa rozegramy pierwszy trening - podkreśla Hofer.