"Kuba nie ma żadnych oddziałów czy też żołnierzy w Wenezueli. Nie bierzemy też tam udziału w operacjach wojskowych lub sił bezpieczeństwa" - zapewnił szef kubańskiej dyplomacji Bruno Rodriguez.
Wenezuelska opozycja i USA zarzucają władzom w Hawanie, że udzielają militarnego wsparcia rządowi prezydenta Nicolasa Maduro. W Wenezueli mają działać m.in. agencji kubańskiego wywiadu wojskowego.
To ohydne oszczerstwo - powiedział Bruno Rodriguez.
Już w lutym prezydent USA Donald Trump wysunął oskarżenie pod adresem Hawany, że w Wenezueli są kubańscy wojskowi, którzy wchodzą w skład prywatnej armii zapewniającej bezpieczeństwo prezydentowi Maduro.
Szef kubańskiej dyplomacji nazwał wówczas słowa Trumpa "nikczemnymi".
W Wenezueli od ponad trzech miesięcy trwa stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Maduro Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala za nielegalną. Stany Zjednoczone jako pierwsze uznały Guaido za prawowitego reprezentanta Wenezueli, a ich śladem poszło kilkadziesiąt innych państw, w tym większość członków UE. Rząd Maduro uznają nadal m.in. Rosja, Chiny i Kuba.