W Warszawie odbyła się konferencja prasowa selekcjonera reprezentacji Polski Czesława Michniewicza przed towarzyskim spotkaniem z Chile. Szkoleniowiec powiedział, że w meczu nie wystąpi pięciu zawodników. Podkreślił jednak, że w składzie znajdzie się ktoś z dwójki Wojciech Szczęsny - Robert Lewandowski.
Mecz z reprezentacją Chile na stadionie Legii Warszawa to ostatni sprawdzian Polaków przed rozpoczynającymi się w niedzielę mistrzostwami świata w Katarze.
Po pierwsze to bardzo ważny mecz. Przygotowujemy się do niego najlepiej jak potrafimy. Dam szansę tym, którzy nie grali w ostatnim czasie w klubach, którzy od meczu z Walią mieli problemy z regularną grą. To mecz dla nich i dla nas, aby dali nam odpowiedź, czy nadal możemy na nich liczyć. Dokonamy sześciu zmian - zapowiedział selekcjoner polskiej kadry.
Nie zdradził on wyjściowej "11", jednak podkreślił, że jest grupa piłkarzy, która na pewno nie zagra.
Selekcjoner podkreślił również, że na tydzień przed pierwszym meczem Polaków w mistrzostwach świata z Meksykiem wszyscy w składzie są zdrowi.
Ryzyko kontuzji jest zawsze. To najtrudniejszy element pracy trenera. Dlatego 5 zawodnikw nie zagra, bo chcemy unikn urazu. Pozostali maj te ryzyko, ale zakadamy, e wszystko bdzie Ok - mwi Michniewicz przed meczem z Chile. pic.twitter.com/kBWqxbnDi3
PPawlowski1November 15, 2022
Nikt nie narzeka na poważniejszą kontuzję. Dbamy i chuchamy na Michała Skórasia, który nie będzie brał udziału w środowym meczu. Nie chcemy, żeby jego uraz się odnowił. Będzie trenował indywidualnie - poinformował szkoleniowiec.
Chile ma imitować Meksyk - pierwszego rywala Polaków na MŚ w Katarze.
Przeciwnik jest wymagający i odpowiedni na ten moment. Pochodzi z Ameryki Południowej. Poziom gry będzie podobny. Ryzyko kontuzji jest zawsze. To najtrudniejszy element w pracy trenera. Tego ryzyka chcemy uniknąć. Kontuzje to nieodłączny element futbolu. Zakładam jednak, że wszystko co złe nas ominie - stwierdził Michniewicz.
Selekcjoner wypowiedział się też na temat reprezentacji Meksyku.
Rozmawialiśmy długo o Meksyku. Jest to świetny zespół. Jest wielu zawodników grających w Europie na dobrym poziomie, choćby Hirving Lozano, który gra z Piotrem Zielińskim w Napoli. Mają świetnych piłkarzy w Ajaksie Amsterdam. Długo można wymieniać. Są też zawodnicy kontuzjowani, którzy walczą z czasem, np. Corona czy Jimenez. Dziś łatwo uzyskać informacje. Meksykanie nas obserwują i my robimy to samo. Nie pokażemy wszystkiego w ostatnim meczu. Nie zagramy w optymalnym składzie. Meksyk jest wyżej w rankingu niż my, ale często wyrywaliśmy z wyżej notowanymi albo przegrywaliśmy z niżej notowanymi. Musimy być dobrze przygotowani. Wierzymy w nasz potencjał, ale podchodzimy z respektem do przeciwnika - oświadczył.
Michniewicz nie zdradził, w jakim składzie i ustawieniu Polacy zagrają z Meksykiem.
Z Meksykiem na pewno zagramy w ustawieniu, w którym wcześniej graliśmy. Mamy dziś wybór w postaci skrzydłowych: Skórasia i Kamińskiego. Skorzystamy z tego, co mamy. Nie przywiązuję się do jednego ustawienia. To będzie nasza siłą. Jak zawodnik jest w formie, to każde ustawienie mu pasuje. Zagramy w optymalnym ustawieniu taktycznym - przekazał.
Mamy opracowane stałe fragmenty gry pod każdego przeciwnika. Krystian Bielik strzelał gole po stałych fragmentach w kadrze młodzieżowej. Mamy zawodników, którzy dobrze strzelają głową i potrafią celnie dograć. Mamy pomysł, jak możemy rozegrać stałe fragmenty gry - poinformował.
W piłce trzeba być gotowym na ciągłe zmiany. Mam teraz w głowie skład na Meksyk. Mecz z Chile da nam kilka odpowiedzi, kto jest w jakiej dyspozycji. Niektórych nie mogliśmy obserwować w ostatnim czasie - dodał.
Do Kataru z reprezentacją Polski poleci bramkarz Legii Warszawa Kacper Tobiasz, który ma uczestniczyć w treningach, ale nie wchodzi w skład kadry. Michniewicz nie wykluczył jednak, że pojawi się na boisku w sparingu z Chile: Kacper Tobiasz może jutro znaleźć się w kadrze meczowej. To dla niego mała nagroda. Będzie mu na pewno bardzo miło, jeśli zaprezentuje się na swoim stadionie, gdzie będzie wielu kibiców Legii Warszawa.
Pierwotnie Polacy mieli zagrać z Chile na Stadionie Narodowym, jednak ze względu na wadę konstrukcji dachu spotkanie zostało przeniesione na obiekt przy ul. Łazienkowskiej, gdzie na co dzień gra Legia Warszawa.
Zmiana stadionu spowodowała trochę zamieszania. Trzeba było znaleźć nowe miejsce. Boisko na stadionie Legii będzie trudne, ale musimy to zaakceptować. Myślę, że gdybyśmy grali na Stadionie Narodowym, to byłoby mniej zmian. Ryzyko kontuzji zwiększyło się poprzez to, gdzie gramy - poinformował trener.
Reprezentacja Polski dzień po meczu z Chile wyleci na MŚ w Katarze. W czwartek będzie tylko trening regeneracyjny i po obiedzie pojedziemy na lotnisko - oznajmił trener.
Zgrupowanie reprezentacji Polski w Warszawie oficjalnie zaczęło się w poniedziałek, ale już w weekend do jednego z warszawskich hoteli przyjeżdżali kadrowicze. Od soboty był tutaj sztab szkoleniowy, a w niedzielne popołudnie jako pierwsi z piłkarzy stawili się Kamil Glik i Kamil Grosicki. Pozostali zawodnicy dotarli w poniedziałek. Jako ostatni w stolicy stawili się Kamil Grabara i Matty Cash.
23-letni Kamil Grabara, bramkarz FC Kopenhaga, został powołany niemal w ostatniej chwili - w niedzielne popołudnie. Zastąpił kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego, który doznał uraz stawu skokowego w meczu jego Spezii Calcio z Veroną. Przerwa w występach 25-letniego golkipera potrwa około dwóch miesięcy.
W poniedziałek przed godziną 19:00 do FIFA został przesłany ostateczny skład kadry.