Uważam, że na laury noblowskie zasługuje Dani Rodrik. To turecki ekonomista, który pracuje teraz na uczelniach amerykańskich. Bardzo dużo pisze o potrzebach zmian w teorii ekonomii, w modelach społeczno-gospodarczych - tak RMF FM mówi prof. Elżbieta Mączyńska, prezes honorowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. W poniedziałek poznamy laureata Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii. A jaką szansę na wyróżnienie ma kobieta?

REKLAMA

Prof. Elżbieta Mączyńska, prezes honorowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, w rozmowie z RMF FM zauważa, że analizując "top listę" ewentualnych noblistów przygotowaną na ten rok przez firmę Clarivate, widać, że w oczach analityków zyskują profesorowie, którzy zajmują się badaniami szczęścia i dobrego samopoczucia. To pewna nowość, bo pewne badania na temat szczęścia do niedawna wzbudzały wzruszenie ramion - zauważa.

Prof. Mączyńska dodaje, że w naukach ekonomicznych potrzebna jest interdyscyplinarność, czyli nietraktowanie ekonomii jako odrębnej nauki, ale łączenie jej z różnymi dziedzinami życia - również osobistym spełnieniem, zadowoleniem z życia.

W komitecie zmienia się to, że odchodzi się od nagradzania ekonometryków i autorów różnego rodzaju modeli złożonych, które modelowo się sprawdzały, a w praktyce... niekoniecznie - mówi Mączyńska.

Ekonomistka zwraca uwagę, że na liście firmy Clarivate znajdują się dwaj autorzy znanej i głośnej książki pt. "Dlaczego narody przegrywają". Chodzi o Darona Acemoglu i Jamesa A. Robinsona. To instytucjonaliści (...), a odpowiedzią na pytanie w tytule jest rozdział w książce pod tytułem "Instytucje, instytucje, instytucje. (...) Acemoglu mi jednak trochę podpadł, bo uważa, że Polskę trzeba wyrzucić z Unii Europejskiej. Ja bym na niego nie głosowała - komentuje prof. Mączyńska.

Kobieta laureatką ekonomicznego Nobla? "Ubolewam, że na listach jest ich tak mało"

Osobiście ubolewam, że na liście nagrodzonych Noblem z ekonomii jest tak niewiele kobiet. Prawie ich nie ma. Na liście cytowań również nie znalazły się kobiety - zauważa ekonomistka.

A która kobieta jest zdaniem prof. Mączyńskiej najbardziej faworyzowana i mogłaby z powodzeniem otrzymać Nobla? To angielska ekonomistka Noreena Hertz.

Ona nie ma najmniejszych szans na Nobla, bo nie jest tak często cytowana, choć jest autorką pierwszej na świecie książki o ekonomicznych skutkach, kosztach samotności! To niebywała książka (pt. "Stulecie samotnych. Jak odzyskać utracone więzi" - przyp. RMF FM) pokazująca, jak bardzo źle zarządzamy zasobami pracy. Jak bardzo narażamy ludzi na choroby psychiczne i skracanie życia do 30 proc. z powodu niewłaściwego kształtowania relacji, również biznesowych - wylicza.

Prezes honorowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego zwraca uwagę, że pod wpływem tych właśnie badań dwa kraje na świecie - Wielka Brytania i Japonia - powołały funkcję ministra ds. samotności. Koszty narastają i są dramatyczne. Do tego stopnia, że starsi Japończycy celowo popełniają przestępstwa, aby trafić do więzienia. Tak bardzo czują się samotni.

To problem cywilizacyjny, ale przede wszystkim ekonomiczno-społeczny. Jeżeli ten problem nie zostanie należycie rozwiązany, to koszty będą rosły i ofiary w ludziach również. Dlatego uważam, że Noreena Hertz zasługuje na uwagę. Chciałabym, żeby komitet noblowski zwrócił na nią uwagę. Jeżeli nie teraz to za dwa, trzy lata - uważa prof. Elżbieta Mączyńska.