"To nie jest choroba, którą można wyrzucić z organizmu i powiedzieć sobie, że już jest wszystko dobrze i mogę żyć bez Dakaru. To zawsze budzi emocje" - mówi w rozmowie z RMF FM Krzysztof Hołowczyc, który nie wyklucza, że wróci do Pucharu Świata rajdów terenowych.
Krzysztof Hołowczyc był jednym z gości zorganizowanej w Warszawie oficjalnej prezentacji trasy Dakaru 2018. Nasz reporter rozmawiał z nim, o tym, czy "Hołek" myśli o powrocie do najsłynniejszego pustynnego maratonu.
Był taki moment w którym pomyślałem dlaczego mnie tu nie ma? Dlaczego się nie przygotowuję do tego rajdu. Przyznam szczerze, że po 1,5 roku odpoczynku kontuzje przestały doskwierać i pomyślałem...zaraz zaraz, ja mógłbym ciągle ten prawy pedał trzymać przy podłodze - podkreśla Hołowczyc, którego dopytaliśmy na ile realny jest jego powrót do Dakaru.
Realny jest zawsze. Drobne milion euro i można próbować. Ale mówiąc na serio: myślę, żeby pojechać w paru eliminacjach Pucharu Świata na początek, tak żeby się rozruszać. Bo takie powroty nie są łatwe. Wielokrotnie obserwowałem zawodników, którzy walczyli o zwycięstwo, a nagle po powrocie jesteś siódmy, dziesiąty czy dwunasty. A wiadomo, że nie o to chodzi, że chciałoby się walczyć o podium przynajmniej. Ten cykl przygotowawczy, wejście w ten rytm, że trzeba być cały czas przygotowanym, mieć czystą głowę, że fizyczność musi działać... wydaje mi się, że mógłbym wrócić. Baja Poland będzie takim sprawdzianem jakie mam tempo - przyznaje Krzysztof Hołowczyc.
Jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych w historii, potwierdził też, że ponownie wystartuje w tym roku w Rajdzie Polski z Maciejem Wisławskim na prawym fotelu. Panowie pojadą w aucie z numerem "0" czyli będą jedną z załóg funkcyjnych. Ich zadaniem będzie m.in sprawdzenie, czy trasa jest w pełni gotowa, bo kilka minut po nich przejeździe, pojawią się zawodnicy rywalizujący na czas. Tegoroczny Rajd Polski ruszy 29. czerwca.
(ug)