Krzysztof Włodarczyk zmaga się z infekcją wirusową, dlatego pod znakiem zapytania stanęła jego walka z Rosjaninem Grigorijem Drozdem o mistrzostwo świata WBC w wadze junior ciężkiej. Ostateczne decyzje w tej sprawie mają być podjęte w czwartek.

REKLAMA

Jestem chory, mam katar, boli mnie gardło. Jutro mam zaplanowaną wizytę u lekarza i wtedy będzie wiadomo, czy za dwa tygodnie wyjdę do ringu w Moskwie. Jeśli dostanę antybiotyk i zalecenie przerwy w przygotowaniach, to konieczne będzie przesunięcie pojedynku na inny termin - powiedział PAP Włodarczyk, który przebywa na zgrupowaniu w Wiśle.

Walka 22 maja z Drozdem będzie rewanżem za ubiegłoroczną porażkę. Włodarczyk stracił wtedy pas czempiona federacji WBC.

Nie jadę do Rosji tylko po to, aby zarobić ileś tam setek tysięcy złotych. Nie interesuje mnie jednorazowy strzał finansowy, a z drugiej strony upadek ze strony sportowej, bo porażka z tym by się wiązała. Chcę wygrać z Drozdem, a nie tylko dostać wypłatę - dodał polski pięściarz.

W zawodowej karierze "Diablo" Włodarczyk wygrał 49 pojedynków, trzy przegrał, a jeden zremisował. Drozd ma na koncie 39 zwycięstw i porażkę.

(mn)