"Król dopalaczy" z Łodzi wszedł we wtorek wieczorem do swojej fabryki używek i magazynu zaplombowanego przez sanepid. Właściciel sieci sklepów z tzw. legalnymi narkotykami uznał, że służby nie miały prawa zamknąć jego firmy.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

"Król Dopalaczy" wrócił do pracy

Dawid Bratko zapowiedział, że w środę otworzy sklepy, chociaż te są zapieczętowane przez Sanepid.

Jest to oficjalne nękanie legalnego biznesu - twierdzi Dawid Bratko.

Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi
Dawid Bratko, "król dopalaczy" przed siedzibą swojej firmy w Łodzi