Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał na spotkaniu z dziennikarzami, że w niektórych regionach kraju w związku z mobilizacją "popełniono błędy". Zapewnił jednak, że te będą jak najszybciej naprawiane.
Przypomnijmy, że 21 września prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Od ubiegłego tygodnia w Rosji trwają protesty przeciwko decyzji głowy państwa. Odnotowywane są też ataki na tzw. wojskowe komendy uzupełnień. Do najbardziej gwałtownych demonstracji dochodzi w Dagestanie na Północnym Kaukazie, gdzie od dwóch dni trwają starcia manifestantów z policją.
Niezależna organizacja pozarządowa OWD-Info szacuje, że funkcjonariusze zatrzymali już w całym kraju blisko 2,4 tys. uczestników protestów przeciw wojnie i mobilizacji.
W sieci zaczęły też się pojawiać filmy, które pokazywały dezorganizację rosyjskiej armii i brak podstawowego wyposażenia.
The adventures of the mobilized in #Russia pt.2 pic.twitter.com/hz8iTIleOT
nexta_tvSeptember 26, 2022
A military unit representative in Altai region said that they have nothing except ammunition and asked conscripts to buy everything including medicines and tourniquets.She also advised to buy women's pads to use for shoes and buy tampons to stop bleeding after bullet wounds. pic.twitter.com/JEAxSNOLer
nexta_tvSeptember 26, 2022
W obwodzie irkuckim na wschodzie Rosji mężczyzna otworzył ogień w wojskowym biurze rejestracji i poboru. Podobno zrobił to w proteście przeciwko prowadzonej mobilizacji.
W czasie spotkania z dziennikarzami rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow przyznał, że w związku z mobilizacją "popełniono błędy". Zdarzają się przypadki naruszenia dekretu, ale wszystkie błędy zostaną poprawione. Gubernatorzy aktywnie pracują nad naprawą sytuacji - dodał.
Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną ocenił, że dekret Putina nie wpłynie na przebieg wojny na Ukrainie w tym roku i nie zwiększy znacząco zdolności Rosji do podtrzymania inwazji w roku następnym; wartość bojowa rezerwistów jest i pozostanie niska, a ich motywacja do walki jeszcze gorsza.