Kreml żąda głów za wynik rosyjskich sportowców na igrzyskach w Vancouver. Prezydent Miedwiediew wezwał do dymisji wszystkich odpowiedzialnych za przygotowanie zawodników do igrzysk, które dla Rosjan okazały się najgorszymi w historii.
W Rosji rozbudzano wielkie nadzieje, a kilka dni temu politycy żądali minimum czwartego miejsca w ilości złotych medali. Tymczasem jest - jedenaste. Teraz przygotowujemy się do olimpiady w Soczi, ale ta przyszła olimpiada nie jest dla społeczeństwa, ale dla naszej wierchuszki. Nikt nie myśli o przygotowaniu sportowców i sportowej bazy - mówi jeden z kibiców.
Ludmiła Aleksjejewa, szefowa grupy helsińskiej mówi, że Kreml popełnia błąd, ponieważ traktuje sport jak część państwowej propagandy, która przekonuje świat, że Rosja wstała z kolan. Denerwuje mnie, że narzucają nam sport jako narodową ideologię. A los Rosji nie zależy od ilości medali w Vancouver - komentuje .