Są nowe nieoficjalne informacje w sprawie ukraińskiego ataku na rosyjski krążownik rakietowy "Moskwa". Jak donoszą ukraińskie media, użyto do niego także drona. Kijów mówi o skutecznym ataku na flagowy okręt Floty Czarnomorskiej, Moskwa potwierdza jedynie pożar i wybuch amunicji na pokładzie. Według ukraińskiej armii jednostka tonie. Rosjanie twierdzą, że okręt nie stracił wyporności i będzie odholowany.
Źródła ukraińskich mediów z resortów siłowych podają, że najpierw w stronę rosyjskiego okrętu poleciał bezzałogowiec Bayraktar. Miał uderzyć w system radarowy krążownika i - jak to ujęto - oślepić jego systemy obronne.
Eksperci zwracają uwagę, że na jednostce jest doskonały system przeciwrakietowy - morska wersja wyrzutni S-300 z 64 rakietami, który jednak nie zapobiegł ukraińskiemu atakowi. W "Moskwę", po uszkodzeniu radarów, już bez żadnych przeszkód miały uderzyć dwie rakiety Neptun, wystrzelone z okolic Odessy.
***UPDATE***Beyond any reasonable doubt that the 11,490 ton SLAVA Class cruiser #Moskva has been hit off UkraineEven Russian sources report itShe had been operating in relatively predictable patterns in the Northern Black SeaThe close-in defenses on this ship were dated pic.twitter.com/5rmlg6IpKa
CovertShores14 kwietnia 2022
Rosjanie donoszą o ugaszeniu pożaru na pokładzie krążownika. Nie podając przyczyn pożaru informują też, że ten flagowy okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nie zatonął.
O kryzysowej sytuacji na Morzu Czarnym poinformowano już Władimira Putina. Dowiedział się, że na krążowniku - z nieustalonych przyczyn - wybuchł pożar. W wyniku pożaru doszło do eksplozji amunicji. Całą załogę ewakuowano, nie ma strat w ludziach.
Resort obrony w Moskwie dodaje, że zanim ugaszono pożar ustały wybuchy amunicji. Dowództwo przekonuje też, że główne uzbrojenie jednostki - rakiety Wulkan - nie zostały uszkodzone, a w wyniku pożaru okręt nie stracił wyporności i będzie odholowany do jednego z portów, choć mowa jest o bardzo poważnych uszkodzeniach.
Tyle oficjalna Moskwa. Ukraińcy doniesienia Rosjan traktują z rezerwą. Zwracają uwagę na fakt, że pożar i wybuchy amunicji na pokładzie trwały co najmniej kilka godzin.
Wątpią również w to, że nikt nie został poszkodowany. W sieci pojawiają się też informacje, że jednostka poszła na dno.
Krążownik rakietowy Moskwa nie zatonął, ale jest uszkodzony i popłynął do portu na naprawy - poinformował rzecznik Pentagonu John Kirby w rozmowie z CNN.
Jak dodał, na pokładzie okrętu doszło do co najmniej jednej eksplozji, ale USA nie mają informacji na temat tego, co było jej przyczyną.
"Możliwe, że został trafiony rakietą, ale to też całkowicie możliwe, że przyczyną były jakieś wewnętrzne procesy okrętu" - powiedział CNN rzecznik.
Moskwa to flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Został zwodowany w 1979 roku, a od 1982 r. służył w marynarce Związku Radzieckiego. Po rozpadzie ZSRR został przejęty przez marynarkę Rosji. To właśnie ten krążownik rakietowy uczestniczył w ataku na ukraińską Wyspę Węży.
Według analityków pożar na okręcie tego typu może doprowadzić do katastrofalnej w skutkach eksplozji, która może zatopić jednostkę.
Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie - powiedział CNN emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, były dyrektor operacji w połączonym centrum wywiadu dowództwa USA na Pacyfiku.
Również profesor badań nad wojną i strategią z King’s College w Londynie Alessio Patalano ocenił, że strata krążownika Moskwa byłaby "olbrzymim ciosem" dla Rosji. Okręty działają z dala od centrum uwagi publicznej i rzadko są tematem wiadomości. Ale są dużymi unoszącymi się na wodzie kawałkami terytorium państwowego i właśnie z tego powodu, gdy jeden jest stracony, bez mała okręt flagowy, uwypuklony zostaje przekaz polityczny i symboliczny, w dodatku do straty wojskowej - tłumaczył Patalano.
Neptuny to ukraińskie przeciwrakietowe pociski manewrujące. Pocisk stanowi amunicję dla mobilnego nadbrzeżnego systemu rakietowego Neptun RK-360MC. Pierwsze Neptuny trafiły na wyposażenie ukraińskich sił zbrojnych w 2020 roku.
Neptuny są wyposażone w dwuzakresową samonaprowadzającą głowicę bojową o masie 150 kg z aktywnym radarem. Dzięki temu mogą wykryć cel z odległości 50 km i są odporne na zakłócenia radiowe.