Kilka krajów Ameryki Łacińskiej odmówiło przekazania broni Ukrainie. Ich władze odrzuciły propozycje Stanów Zjednoczonych oraz namowy kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który odbywa podróż po Argentynie, Chile i Brazylii - podała w poniedziałek agencja Reutera.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador, tak jak wcześniej przywódcy Kolumbii i Brazylii, odrzucił propozycję przekazania rosyjskiej broni Ukrainie, jaką złożyły mu USA, które obiecały zastąpić to uzbrojenie sprzętem amerykańskim - pisze w poniedziałek ukraiński portal Militarnyj.
Szefowa Dowództwa Południowego USA gen. Laura Richardson ujawniła w ubiegłym tygodniku, że Waszyngton prowadzi negocjacje z sześcioma krajami Ameryki Łacińskiej, aby nakłonić je do przekazania Ukrainie rosyjskiego uzbrojenia, które mają w posiadaniu.
W piątek prezydenci Kolumbii i Brazylii, Gustavo Petro i Ignacio Lula da Silva odrzucili tę ofertę; Militarnyj podaje, że skrytykował ją również zdecydowanie Lopez Obrador.
Kanclerz próbował w poniedziałek zmobilizować swoich gospodarzy do wsparcia Ukrainy bronią; jednak podczas wspólnej konferencji z Scholzem w Buenos Aires prezydent Alberto Fernandez zdecydowanie odmówił. Argentyna i Ameryka Łacińska nie planują wysłania broni na Ukrainę ani do żadnej innej strefy konfliktu - powiedział Fernandez.
W niedzielę, podczas wizyty kanclerza w Chile, tamtejszy prezydent Gabriel Boric nie odniósł się w ogóle do wojny na Ukrainie.
W poniedziałek Scholz udaje się do Brazylii; będzie pierwszym zachodnim przywódcą, który spotka się z prezydentem Lulą da Silvą po jego inauguracji.
Przedstawiciele niemieckiego rządu oceniają, że jest rzeczą zrozumiałą, iż kraje Ameryki Łacińskiej inaczej postrzegają inwazję Rosji na Ukrainę niż Europejczycy, podkreślają jednak, że ważne jest, by przedstawiać im nadal perspektywę Berlina.