Polscy prokuratorzy otrzymali już ze Szwecji wszystkie informacje, o jakie prosili ws. kradzieży napisu "Arbeit macht frei" - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Jak ustalili, potwierdzono dane personalne drugiego z mężczyzn zamieszanego w kradzież. Przesłuchano też szwedzką dziennikarkę, która kontaktowała się z Andersem Hoegstroemem, podejrzanym o zlecenie kradzieży.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady została skradziona 18 grudnia ubiegłego roku. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji, Andersa Hoegstroema.