Wicepremier, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że należy obsadzić poselskie mandaty po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku. "To konsekwencja decyzji sądu okręgowego, marszałek Szymon Hołownia musi to wykonać" - dodał.
Państwowa Komisja Wyborcza - jak poinformowano w środę - przesłała marszałkowi Sejmu odpowiedzi na jego pisma w sprawie obsadzenia mandatów po posłach PiS Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku.
Zgodnie z przepisami, PKW musi wskazać kolejnych kandydatów, którzy startowali z tych samych list, co Kamiński i Wąsik, i którzy otrzymali największą liczbę głosów. Dopiero wtedy marszałek Sejmu może uruchomić procedurę obsadzenia zwolnionych mandatów. PKW - odpowiadając na te pisma - zapytała marszałka Sejmu, czy podtrzymuje swój wniosek. "W dokumentach PKW prosi o wskazanie podstawy prawnej dla wniosku marszałka Sejmu" - informowała PAP.
Wicepremier pytany przez dziennikarzy w czwartek w Sejmie czy trzeba będzie obsadzić dwa mandaty poselskie po Mariuszu Kamińskim i Maciej u Wąsiku odparł: "Tak, to jest konsekwencja decyzji sądu okręgowego". "Marszałek Hołownia musi to wykonać" - podkreślił.
Pytany czy nie ma w tej sprawie wątpliwości, Kosiniak-Kamysz powołał się na opinię prof. Andrzeja Zolla. "Myślę, że on przemawia i do lewej i do prawej strony i do centrum" - mówił.
Dopytywany czy przemawia też do PKW, wicepremier o odpowiedział twierdząco. "Marszałek Hołownia dostał zapytanie na jakiej podstawie (wygaszono mandaty posłów PiS - PAP), na podstawie wyroku sądu i konstytucji" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił w środę, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Innego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.