Przedstawiając w Dumie Państwowej projekt uchwały w sprawie Katynia, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Konstantin Kosaczow oświadczył, że jej przyjęcie będzie kolejnym krokiem na drodze pojednania z Polakami. - To niełatwa decyzja. To chwila prawdy dla każdego z nas - powiedział Kosaczow.
Według Kosaczowa Polacy najbardziej z narodów europejskich ucierpieli w czasach drugiej wojny światowej, a jednak ich pojednanie z Niemcami stało się faktem.
Naszym zadaniem jest usunięcie z drogi kłamstwa o Katyniu - zaznaczył Kosaczow w Dumie, izbie niższej parlamentu.
Od początku obrad uchwalę tę próbują zablokować komuniści, mówiąc, że to fałszywa goebbelsowska wersja, groźna dla interesów Rosji i że ten projekt przygotowali wrogowie Rosjan i nie ma żadnej winy Stalina.
Komuniści zgłaszali wprawdzie poprawki, ale polecenie o przyjęciu tej uchwały przyszło z Kremla, dlatego maszyna do głosowania na razie działa zgodnie z wytycznymi.
Nasz punkt widzenia jest jednoznaczny, to przestępstwo stalinowskiego reżimu i odpowiada za to ówczesny Związek Radziecki - podkreślał Konstatin Kosaczow. Dodaje, że musi być postawiona polityczna i moralna ocena katyńskiej zbrodni. Próby wybielania Stalina są niedopuszczalne - podkreślił.
Odnosząc się do poprawek członków frakcji Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, negujących odpowiedzialność Stalina i NKWD za mord katyński, Kosaczow ocenił, że próbowali oni uczynić z deputowanych Dumy zakładników zbrodniczej polityki reżimu stalinowskiego.
Apelując o poparcie uchwały, Kosaczow oznajmił, że w ten sposób deputowani spłacą moralny dług wobec swoich ojców i dziadów. Dodał, że sam będzie głosował za uchwałą także dlatego, by nie wstydzić się przed swoimi dziećmi i wnukami.
Ostateczne głosowanie nad uchwałą, której autorzy proponują uznanie mordu na polskich oficerach wiosną 1940 roku za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRR - za państwo totalitarne, ma się odbyć w piątek po godzinie 15. czasu polskiego.