Wstrzymane są przyjęcia na oddział chirurgii w szpitalu powiatowym w Zawierciu. To drugi oddział w tej placówce, gdzie w ostatnich dniach stwierdzono zakażenie koronawirusem. Wcześniej wstrzymano przyjęcia na oddział wewnętrzny. To nie pierwszy raz, kiedy w tym szpitalu zdiagnozowano ognisko zakażeń - podobna sytuacja miała miejsce w kwietniu.
Na oddziale chorób wewnętrznych potwierdzono 26 przypadków zakażeń. Chodzi o 3 osoby z personelu i 23 pacjentów. Natomiast na chirurgii ogólnej testy wykazały obecność korona wirusa u 3 pacjentów i 4 pracowników. Wiadomo, że na chirurgii czasowo przebywał pacjent, który wcześniej był też na oddziale chorób wewnętrznych.
W przyszłym tygodniu kadra i pacjenci, którzy mieli ujemny wynik przejdą ponowne testy. Do tego czasu przyjęcia na oddział chirurgii zostały wstrzymane.
Pacjenci z dodatnim wynikiem testów są przenoszeni w kilka miejsc. To oddział zakaźny zawierciańskiego szpitala, a także placówki w Raciborzu, Tychach i izolatorium w Goczałkowicach.
Testy postanowiono też wykonać wśród personelu pracowni diagnostycznej, tomografii komputerowej, endoskopii oraz oddziału neurologii.
Na czas wstrzymania przyjęć na oddziałach chorób wewnętrznych i chirurgii ogólnej zabezpieczenie medyczne pacjentów, wymagających hospitalizacji w tym zakresie, przejmą szpitale w Myszkowie i Czeladzi. Co ważne - wszyscy, u których wynik testu był dodatni przechodzą zakażenie bezobjawowo.
Ordynator oddziału wewnętrznego zawierciańskiego szpitala została odwołana, bo już drugi raz pojawiło się tam ognisko zakażenia. Pierwszy raz doszło do tego w kwietniu.
Dyrekcja szpitala nie wyklucza kolejnych decyzji personalnych.