Tłok i opóźnienia pociągów - to główne nieprawidłowości, na które natrafił Urząd Transportu Kolejowego podczas pierwszych trzech dni kontroli w całej Polsce. Do wstępnych notatek kontrolerów dotarł dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.
Jakie były najbardziej rażące przykłady?
Wydaje się, że piątkowy incydent z pociągiem relacji Lublin-Rzeszów. Ponad 300 pasażerów próbowało dostać się do szynobusu, który ma 130 miejsc siedzących i mniej więcej tyle samo stojących. Wielu podróżnych odeszło z kwitkiem. Skład na starcie miał ponad 15 minut spóźnienia.
Z powodu remontu dworca opóźnienia mają też pociągi kursujące przez Kraków. Do tego składy stoją przy peronach bardzo krótko. Przy wejściach do wagonów jest potężny tłok, dlatego kontrolerzy UTK nie mogli swobodnie sprawdzić wnętrz składów. Mimo to stwierdzili brak wielu gaśnic i młotków awaryjnych w wagonach.
Także w pociągach w Poznaniu panował tłok. Podróżnych było o 10 procent więcej niż miejsca w wagonach. To powodowało opóźnienia, bo pasażerowie dłużej wsiadali i wysiadali. Po zakończeniu kontroli - wraz z końcem przedłużonego weekendu UTK oceni, czy te uchybienia naruszyły prawa podróżnych.