Klapa - tak można określić dotychczasową kontrofensywę sił rosyjskich we własnym obwodzie kurskim. Siły Moskwy, chcąc wypchnąć Ukraińców z własnego terytorium, przez pierwsze trzy dni straciły prawie 30 pojazdów opancerzonych i 200 żołnierzy - przekazał niemiecki analityk wojskowy Julian Röpcke.

REKLAMA

Ofensywa sił ukraińskich w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim rozpoczęła się 6 sierpnia. Pod koniec pierwszego tygodnia walk Kijów informował o zajęciu ok. 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium, na którym znajdowało się 100 mniejszych lub większych miejscowości. 9 dni później - 15 sierpnia - Ukraińcy utworzyli administrację wojskową na okupowanych terenach.

Na początku października postępy wojsk Kijowa zostały zahamowane. Od tego momentu do kontrofensywy przeszli Rosjanie, którzy starają się wyzwolić własne terytorium.

Z danych projektu "DeepState", analizującego sytuację na froncie ukraińskim, wynika, że do połowy października pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy pozostawało ok. 615 km kwadratowych rosyjskiej ziemi, a kolejne 309 km kwadratowych znajdowało się w tzw. szarej strefie.

W niedzielę amerykański dziennik "New York Times" poinformował, że do zakrojonej na większą skalę ofensywy w obwodzie kurskim przygotowuje się 50 tys. rosyjskich i północnokoreańskich żołnierzy.

Choć główna operacja ofensywna jeszcze się nie rozpoczęła, nie ma wątpliwości, że działania na rosyjskim froncie przyspieszają.

Rosjanom idzie jednak jak po grudzie, co stwierdził Julian Röpcke, analityk wojskowy niemieckiego "Bilda". Ekspert poinformował w poniedziałek, że trwające już trzeci dzień zintensyfikowane działania okazują się dla Rosjan katastrofą.

Niemiec przekazał, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej poniosły ogromne straty, podczas gdy udało im się odbić zaledwie dwie niewielkie miejscowości - Pogriebki i Darino.

W wyniku tej (kontrofensywy) Rosja straciła 28 pojazdów opancerzonych, głównie nowoczesnych BTR-82A, a także ponad 200 żołnierzy (zabitych i rannych - przyp. red.). Cóż za katastrofa dla Władimira Putina i jego generałów - zauważył, cytowany przez niezależny rosyjski portal The Moscow Times.

Siły rosyjskie straciły ponad 20 tys. żołnierzy

Do doniesień amerykańskiego dziennika "New York Times" odniósł się w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w mediach społecznościowych poinformował, że siły ukraińskie w rosyjskim obwodzie kurskim powstrzymują 50-tysięczne zgrupowanie wojsk przeciwnika.

"Jeszcze przed naradą wysłuchałem szczegółowego raportu (naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy) gen. Ołeksandra Syrskiego. W obwodzie kurskim nasi chłopcy nadal powstrzymują poza granicami Ukrainy niemal 50-tysięczne wrogie zgrupowanie" - powiadomiła głowa państwa w mediach społecznościowych.

Szef ukraińskiej armii dodał, że z jego żołnierzami walczą "dziesiątki tysięcy wrogów z najlepszych rosyjskich jednostek uderzeniowych". Z informacji przekazanych przez gen. Syrskiego wynika, że podczas trwającej od trzech miesięcy operacji wojsk ukraińskich w obwodzie kurskim siły rosyjskie straciły ponad 20 tys. żołnierzy. Ich niedobór sprawia, że Moskwa sięga po pomoc Korei Północnej - zaznaczył dowódca.