Planowana na poniedziałek w Końskich debata kandydatów do prezydentury powinna się odbywać bez udziału publiczności. Jasno mówi o tym rozporządzenie KRRiTV. Organizatorzy nie tylko jednak planują udział w debacie widzów, ale też wybrali na jej miejsce powiat, w którym Andrzeja Dudę poparło ponad 60 proc. wyborców, a jego konkurenta tylko 18 proc.

REKLAMA

Sztaby kandydujących w II turze wyborów otrzymały zaproszenie do debaty, w której organizująca ją Telewizja Publiczna powołuje się na rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 6 lipca 2011, dotyczące sposobu organizowania debat przedwyborczych.

Debata według prawa

Rozporządzenie w paragrafie 5 mówi, że "Telewizja Polska powinna zapewnić równe warunki udziału w debacie każdemu przedstawicielowi lub kandydatowi" poprzez, m. in. przeprowadzenie debaty bez udziału publiczności w studiu.

Na stronie internetowej organizującej debatę TVP czytamy jednak, że "wydarzenie odbędzie się poza studiem telewizyjnym, a pytania będą zadawać nie dziennikarze, a zainteresowani obywatele".

Oznacza to więc albo złamanie rozporządzenia KRRTV, na które sama TVP się powołuje, albo zapowiedź zorganizowania czegoś, co nie jest debatą przedwyborczą w rozumieniu obowiązującego prawa. Debata bowiem ani nie odbędzie się w studiu, ani nie będzie dochowany jeden z jasno wymienionych warunków równości kandydatów - brak wsparcia publiczności.

Tu się wygrywa!

Wybór na miejsce debaty akurat Końskich jest według TVP nawiązaniem do słów Grzegorza Schetyny, który kandydując do Sejmu ze świętokrzyskiego w czasie kampanii w 2015 tam właśnie oświadczył, że "wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie".

Po I turze wyborów prezydenckich jest jasne, że Końskie należą do rejonów, w których poparcie dla Andrzeja Dudy jest największe w kraju. W powiecie koneckim przewaga Andrzeja Dudy nad rywalem w II turze wynosi aż 42,01 proc., a więc daleko przekracza krajowe 13,01 proc.

Według oficjalnych wyników wyborów z 28 czerwca na Andrzeja Dudę głosowało tam 60,33 proc. wyborców (24 tys. 468 osób), a na Rafała Trzaskowskiego 18,32 proc. osób (7 tys. 432 głosów).