Ostatnie napięcia polityczne pomiędzy Koreą Północną i Południową, które grożą wybuchem konfliktu zbrojnego na półwyspie, mogą sprawić, że nie dojdzie do skutku pierwszy wyścig Formuły 1 o Grand Prix Korei. Rywalizację zaplanowano na 24 października.
Rząd w Seulu oskarżył Koreę Północną o to, że 26 marca zatopiła południowokoreański statek. Zginęło wówczas 46 marynarzy. W czwartek Phenian ostrzegł z kolei, że wkrótce na Półwyspie Koreańskim może wybuchnąć wojna w związku z napięciami w relacjach z Seulem.
Na razie Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) unika zabierania głosu w sprawie perspektywy organizacji wyścigu w wyznaczonym terminie. Podkreśla jedynie, że prace budowlane na torze w Yeongam przebiegają zgodnie z planami. Z kolei z deklaracji szefów teamów Formuły 1 wynika, że na razie nie zajmują sobie głowy rezerwowaniem biletów lotniczych do Korei Płd. na październik. Jednocześnie mają już przygotowane scenariusze przetransportowania swoich pracowników i sprzętu do Brazylii i Abu Zabi, gdzie rozegrane zostaną dwa ostatnie wyścigi sezonu.