Polska jest w żałobie. Ponieśliśmy dramatycznie bolesną stratę. W obliczu dramatu jesteśmy razem. Nie ma podziału na prawicę i lewicę - powiedział Bronisław Komorowski, który zgodnie z Konstytucją pełni obowiązki prezydenta.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Polska jest w żałobie, ponieśliśmy dramatycznie bolesną stratę. W katastrofie lotniczej zginął prezydent wraz z małżonką, zginęli wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie, posłowie i senatorowie wszystkich klubów parlamentarnych, zginęli generałowie i biskupi, zginęli, pełniąc swą służbę publiczną na rzecz dobra wspólnego, jakim jest Polska - podkreślił Komorowski, który przejął obowiązki głowy państwa.
Jak zaznaczył, zginęli w drodze na uroczystości w Katyniu, gdzie 70 lat temu ginęły tysiące polskich oficerów w imię zasady, że miłość Ojczyzny żąda czasami ofiary najwyższej.
W obliczu naszego narodowego dramatu jesteśmy razem. Dziś nie ma podziału na lewicę i prawicę. Różnice poglądów, wyznania nie mają dzisiaj znaczenia - powiedział Komorowski. Marszałek oddał hołd wszystkim, którzy zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu. Złożył wyrazy współczucia rodzinie tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Swoje serdeczne myśli i modlitwy oraz wyrazy osobistego współczucia kieruję przede wszystkim do bliskich ofiar, w tym do rodziny pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do jego matki, córki i brata - powiedział.
Komorowski powiedział, że jego obowiązkiem jest wyznaczenie w ciągu dwóch tygodni terminu wyborów prezydenckich, które muszą się odbyć nie później niż 60 dni od daty ich ogłoszenia. Zamierzam to uczynić po konsultacjach z wszystkimi klubami parlamentarnymi - poinformował marszałek Sejmu.
Marszałek, który przejął po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego obowiązki głowy państwa, powiedział też: W ramach tych obowiązków - które dziś na mnie spadły - ogłosiłem w całym kraju tygodniową żałobę narodową. Połączmy się wszyscy w żałobie, zarówno w wymiarze oficjalnym, jak i prywatnym, w wymiarze przeżycia wspólnotowego, jak i indywidualnego, tak po ludzku, z głębi współczującego serca.
Nikt nie przeżył katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką na pokładzie. Zginęło 96 osób. Wszyscy lecieli do Smoleńska na uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni NKWD sprzed 70 lat.
Na miejscu katastrofy odnaleziono już ciało prezydenta. Tu-154 rozbił się w rejonie Pieczerska podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym Siewiernyj. Runął na ziemię około 2 km od pasa startowego.