O godz. 12:00 rozpoczęło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Jej przewodnicząca - Magdalena Sroka - powiedziała, że komisja wybierze dziś doradców, złoży wnioski dowodowe, ustali pierwszą listę świadków, a ona sama zaprezentuje plan pracy. Posłanka Trzeciej Drogi potwierdziła, że jednymi z pierwszych osób, które mają być wezwane przed komisję, są Zbigniew Ziobro, Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa, jej przewodnicząca Magdalena Sroka powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że komisja wybierze dziś doradców, złoży wnioski dowodowe, ustali pierwszą listę świadków, a ona sama zaprezentuje plan pracy.
Potwierdziła również, że jednymi z pierwszych osób, które mają być wezwane przed komisję, są były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, była premier Beata Szydło, były szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oraz sekretarz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Pytana o przewidywany termin drugiego posiedzenia komisji, podczas którego przesłuchani zostaną pierwsi świadkowie, Sroka wyjaśniła, że będzie on uzależniony od czasu przekazania komisji dokumentów przez NIK i resorty. Chcemy opierać się o konkrety, a nie o to, co zostało powiedziane w przestrzeni publicznej - dodała, podkreślając również, że "drugie posiedzenie powinno odbyć się w terminie nie dłuższym niż 2-3 tygodnie od pierwszego".
Pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa rozpoczęło się o godz. 12:00. Magdalena Sroka chwilę przed początkiem obrad mówiła dziennikarzom, że komisja rozpoczyna pracę merytoryczną. Aby odpowiedzieć na wszystkie pytania potrzebne są dokumenty i materiały, które uzyskamy od resortów i służb - zaznaczyła.
Wszyscy zostaliśmy okłamani przez PiS, który początkowo próbował wyprzeć się jakoby miał kupić system Pegasus, mówiąc, że jest to koń ze skrzydłami. Dzisiaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że Pegasus to system, który był stosowany przez polskie służby - dodała.
W pierwszej kolejności posłowie zajęli się powołaniem stałych doradców komisji. Magdalena Sroka poinformowała, że każdy z posłów komisji ma możliwość zgłoszenia dwóch doradców.
Na biegłych powołano: adwokata i eksperta ds. systemów teleinformatycznych Piotra Marciniaka; adwokat Katarzynę Leder Salgueiro; b. zastępcę szefa SKW płk Dariusza Pilarza, adwokata dr Piotra Binasa, adwokat Esterę Derdę, adwokata i inżyniera informatyki Adama Behana, adwokata Filipa Curyło, b. oficera SKW Grzegorza Nawrockiego, mec. Annę Trocką, adwokata Pawła Bojarczuka, prawnika i zastępcę GIODO Mirosława Sanka, adwokata Olafa Szczypińskiego, b. funkcjonariusza CBA i policji, eksperta Akademii Antykorupcyjnej Sławomira Śnieżko, adwokata Filipa Wołoszczaka oraz adwokata Bartosza Miazka.
Wszystkie kandydatury zostały przyjęte przez komisję bez sprzeciwu. Posłowie PiS-u Jacek Ozdoba i Mariusz Gosek oraz Przemysław Wipler z Konfederacji poinformowali, że ze względu na to, iż zgłosili wyłącznie po jednym kandydacie na doradców, będą kierowali wnioski uzupełniające we właściwym czasie. W związku z tym, Magdalena Sroka zaproponowała przyjęcie uchwały o ustaleniu 22. stałych doradców. Komisja jednomyślnie przyjęła uchwałę.
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) przekazał, że komisja będzie działać dwutorowo. Podkreślił, że należy zbadać "zakup Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości, czyli funduszu, który miał służyć pomocy ofiarom przestępstw". Po drugie musimy zbadać, kto podejmował decyzje i na jakich zasadach, co do osób, które inwigilowano - dodał.
Zapytany o to, kto powinien zostać przesłuchany jako pierwszy, przyznał, że komisji zależy na przesłuchaniu byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, ale "najpierw powinien być przesłuchany (b. szef CBA) Ernest Bejda, który powie nam o roli swoich szefów". Dodał, że wezwany przed komisję powinien "być może zostać też Jarosław Kaczyński, jako wicepremier ds. bezpieczeństwa w części okresu, który badamy". Jego zdaniem, prezes PiS-u "z całą pewnością powinien mieć wiedzę na ten temat".
Mariusz Gosek (PiS), który zasiada w komisji, ocenił, że "trzeba wyjaśnić przede wszystkim jak działało państwo Donalda Tuska i służby w tym zakresie z lat 2007-2015". Mam nadzieję, że nie będzie to taka komisja, gdzie będzie nam odbierano głos i że będziemy mogli przedstawić wszystkie fakty, bo Polacy zasługują, żeby je poznać - dodał.
Nie wierzę w to, że jakikolwiek funkcjonariusz podjąłby się działania bez podstawy prawnej, tym bardziej wobec polityka ówczesnej opozycji - stwierdził Jacek Ozdoba (PiS), który również zasiada w komisji. Mogę państwa zapewnić, ze jeżeli cokolwiek będzie wskazywało na to, że były obóz rządzący dokonywał jakiś niewłaściwych kroków, to na pewno państwo się o tym dowiecie - zapewnił.
Ktoś coś słyszał, ktoś coś powiedział i na tej podstawie się dzisiaj członkowie komisji wypowiadają. Nikt z nas nie miał dostępu do dokumentów, to jakim cudem są dziś wydawane werdykty czy i kto był podsłuchiwany - dodał.
Sejm pod koniec stycznia powołał członków komisji śledczej ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa. Na szefową komisji wybrano Magdalenę Srokę (PSL-TD). Wiceszefami komisji zostali: Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050-TD), Tomasz Trela (Lewica) i Przemysław Wipler (Konfederacja). Zasiadają w niej również Mariusz Gosek (PiS), Sebastian Łukaszewicz (PiS), Marcin Przydacz (PiS), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Jacek Ozdoba (PiS) i Witold Zembaczyński (KO).
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością.
W lipcu 2021 roku opublikowane zostały wyniki międzynarodowego dziennikarskiego śledztwa 17 mediów, w których stwierdzono, że oprogramowanie Pegasus umożliwiało śledzenie co najmniej 180 dziennikarzy, 600 polityków, w tym trzech prezydentów, 10 premierów i jednego króla oraz 85 działaczy praw człowieka i 65 liderów biznesu z różnych krajów.
Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.