Prawo i Sprawiedliwość chce spotkania hazardowej komisji śledczej z prokuratorami prowadzącymi śledztwo w sprawie afery hazardowej. Posłowie chcieliby się dowiedzieć, czy pojawiły nowe materiały w tej sprawie - np. nowe billingi i stenogramy rozmów, bo komisja była przez dwa miesiące zawieszona, a prokuratorzy w tym czasie pracowali.
Stenogramów wszystkich nie ma. Część została przekazana i chodzi o ustalenie, czy to wszystkie, czy nie wszystkie. Tego nie wiem dzisiaj - mówi Andrzej Dera z PiS.
Szef komisji Mirosław Sekuła z PO traktuje to jak próbę opóźnienia pisania raportu końcowego i zamknięcia prac komisji. Tak samo traktuje wniosek PiS o ponowne przesłuchanie Marcina Rosoła, byłego szefa gabinetu politycznego Mirosława Drzewieckiego. Chodzi o telefoniczne rozmowy Rosoła z hazardowym lobbystą Ryszardem Sobiesiakiem w czasie, kiedy komisja hazardowa już pracowała i przesłuchiwała głównych bohaterów afery.
Czego mielibyśmy się dowiedzieć? - komentuje pomysł ponownego przesłuchania Rosoła Mirosław Sekuła. Posłowie dostali bowiem opracowane billingi, mają także specjalny wykaz, gdzie byli bohaterowie afery hazardowej, sporządzony na podstawie logowań ich telefonów komórkowych do tzw. BTS-ów. Dzięki temu wiedzą, kto z kim w kluczowych momentach mógł się spotkać, mimo że przed komisją temu zaprzeczał.
Posłowie PiS chcą jednak weryfikować tą wiedzę przed komisją, a posłowie PO - opisać ją w raporcie i skierować rozbieżności do prokuratury.