Premier Norwegii Jonas Gahr Store ogłosił w Kijowie przekazanie Ukrainie samolotów wielozadaniowych F-16. Potwierdził tym samym wcześniejsze doniesienia mediów. Według norweskiego nadawcy NRK będzie to od pięciu do 10 maszyn.

REKLAMA

Przekażemy Ukrainie norweskie myśliwce F-16, a jeśli chodzi o ich liczbę i harmonogram dostaw, to poinformujemy o tym później - oświadczył Store na konferencji prasowej w Kijowie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski decyzję premiera Norwegii nazwał "ważną i historyczną". Mamy na razie trzy kraje, które oddadzą nam swoje samoloty: Dania, Holandia i Norwegia. Jestem Wam niezwykle wdzięczny - podkreślił Zełenski.

Wcześniej Norwegia zawarła umowę z Rumunią o sprzedaży 32 myśliwców F-16, a 12 pozostałych samolotów miało trafić do amerykańskiej prywatnej firmy Draken International. Ostatecznie, według telewizji NRK, która powołuje się na rozmowę ze Store, do transakcji z firmą z USA nie dojdzie. Otworzy to możliwość przekazania samolotów Ukrainie. Prawdopodobnie będzie to od 5 do 10 maszyn, a ich liczba zależeć będzie od analizy stanu technicznego oraz wyposażenia.

Norwegia zakupiła od USA nowocześniejsze samoloty F-35.

Store złożył w czwartek, w Dniu Niepodległości Ukrainy, niezapowiadaną wcześniej wizytę w Kijowie. Z tej okazji wygłosił przemówienie.

W weekend o przekazaniu samolotów F-16 Ukrainie poinformowali premierzy Holandii i Danii, Mark Rutte i Mette Frederiksen.

"F-16 mogą zmienić losy wojny z Rosją"

Przekazanie nam amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16 może zmienić losy naszej wojny z Rosją. Realizacja tej decyzji zapewni Ukrainie to, co jest jej najbardziej niezbędne, czyli przewagę w powietrzu na terenach okupowanych przez wroga - ocenił na początku tygodnia rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego płk Jurij Ihnat.

Mówiłem już wcześniej, że jeśli otrzymamy F-16, to wygramy wojnę. Nie stanie się to od razu, ale zmieni bieg wydarzeń na froncie. Wszyscy powinni zdawać sobie sprawę z faktu, że wsparcie z powietrza ma kluczowe znaczenie dla powodzenia operacji naziemnych - podkreślił.

W tej sekundzie na okupowanych terytoriach (Ukrainy) znajduje się około ośmiu-dziewięciu rosyjskich myśliwców, które zrzucają kierowane bomby lotnicze i wystrzeliwują pociski powietrze-ziemia. Jeśli (będziemy dysponowali samolotami) F-16, (wróg) nie zdoła już tego robić - zapewnił Ihnat.

W ocenie rzecznika Ukraińcy będą musieli zmodernizować swoją infrastrukturę na potrzeby związane z przyjęciem F-16. Pułkownik jednak zapewnił, że nie powinno to stanowić dużego problemu, ponieważ samoloty F-15 i F-16 gościły już na Ukrainie w 2012 i 2018 roku. Wykorzystywano wówczas lotniska wojskowe w Myrhorodzie i Starokonstantynowie.