Do końca tygodnia wszyscy kierowcy ciężarówek czekający na wjazd do Francji mają opuścić Wielką Brytanię. Taki jest plan, o którym informuje ambasada Polski w Londynie. Kolejny dzień w testowaniu pomagają Polacy.
Działania służb będą dziś koncentrować się na dwóch miejscach, gdzie czekają kierowcy. Pierwsze z nich to Dover, a drugie - ogromny parking obok lotniska w Manston. Kierowcy, którzy byli na miejscu i po przekroczeniu granicy już wracają do Polski, przyznają, że coraz sprawnie odbywa się tam przeprowadzanie testów na koronawirusa.
W piątek wieczorem na miejsce przyjechali polscy żołnierze - m.in. z Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy pomagają w przeprowadzaniu testów na koronawirusa wśród wszystkich czekających kierowców.
Do Wielkiej Brytanii przyleciało 20 żołnierzy z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz kilkunastu żołnierzy z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP ich dowódca, major Norbert Garbacz, wszyscy żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej zgłosili się do wyjazdu na ochotnika. Do dyspozycji mają kilkanaście tysięcy testów na obecność koronawirusa.
Działamy w trybie 24 godzinnym, mamy sześć zespołów wymazowych - w dwóch miejscach po trzy zespoły. Jeszcze nie mamy informacji ile tych wymazów wykonano do tej pory, bo pierwsza zmiana jeszcze nie zakończyła pracy, ale myślę, że będzie to ok. 100-150 wymazów na zmianę w każdym z punktów - mówił major Garbacz. Zapewnił, że w razie potrzeby zaplanowany do niedzieli pobyt polskich żołnierzy może zostać przedłużony albo mogą oni zostać zmienieni przez następną grupę.
Brytyjski minister transportu Grant Shapps poinformował w piątek wieczorem, że ponad 4500 ciężarówek przeprawionych zostało do Francji od czasu, gdy w środę otworzyła ona znów swoje granice. Poinformował też, że jak dotychczas przeprowadzono ponad 10 tys. testów, z czego tylko u 24 osób potwierdzono koronawirusa. Największą grupę wśród oczekujących na wyjazd stanowią Polacy.
Zator przy przeprawie przez kanał La Manche to efekt niedzielnej decyzji Francji, która z powodu rozprzestrzeniającej się w Anglii nowej odmiany koronawirusa zamknęła na 48 godzin granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii. Nie dotyczyło to tylko ruchu pasażerskiego, ale także transportu towarów. W środę granica została otwarta, ale tylko dla osób z negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.