Podczas sobotnich walk w północno-zachodniej Syrii zginęło 70 żołnierzy - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. 32 poległych to żołnierze syryjskiej armii, prowadzącej od 3 miesięcy ofensywę w muhahazach Idlib, Hama i Latakia, a 38 to rebelianci.
W ocenie Obserwatorium wojskom rządowym udaje się skutecznie kontynuować ofensywę prowadzoną od końca kwietnia przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa, które bombarduje prowincję Idlib na północnym zachodzie Syrii a także sąsiednie regiony. Naloty spowodowały śmierć ok. 790 cywilów - twierdzi syryjskie Obserwatorium.
Zdobywane są kolejne miejscowości. Wojska syryjskie nieodwołanie zbliżają się do miasta Kafr Zita na granicy muhafaz Hama i Idlib oraz miasta Al-Latamina.
Większość prowincji Idlib i sąsiednich terenów w prowincji Aleppo i Hama kontroluje Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), organizacja powiązana w przeszłości z Al-Kaidą.
Ugrupowanie to wyrosło z Frontu Nusra kontrolowanego do 2016 r. właśnie przez Al-Kaidę. Zarówno prowincja Idlib, jak i sąsiadująca z nim muhafaza Hama położone są w pobliżu granicy z Turcją. Stały się one sceną gwałtownych walk w związku z ofensywą ogłoszoną przez prezydenta Baszara el-Asada, który dwa miesiące temu zapowiedział, że północno-zachodnia część Syrii musi być oczyszczona z wywodzących się z Wolnej Armii Syryjskiej rebeliantów i dżihadystów, dla których jest to ostatnia kontrolowana przez nich enklawa.
Trwająca od czerwca eskalacja walk w Idlibie to największe starcia od września 2018 roku, gdy Rosja i Turcja zawarły porozumienie o utworzeniu tam strefy zdemilitaryzowanej. Zdaniem Damaszku umowa ta nie jest jednak przestrzegana przez Turcję, która nadal wspiera oddziały rebelianckie, mimo że Asad jesienią zeszłego roku, w obawie przed katastrofą humanitarną, wstrzymał zmasowaną ofensywę na Idlib.
Według danych Obserwatorium od początku ofensywy w Idlibie zginęło ponad 2 tys. ludzi.
W rezultacie wojny w Syrii, która wybuchła w 2011 roku w następstwie represji reżimu wobec prodemokratycznych pokojowych manifestantów, życie straciło ponad 370 tys. ludzi, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.