Rząd przyjął projekt ustawy o częściowym odwołaniu podatkowych zmian, które wcześniej zostały wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Od 1 lipca niektóre zmiany mają zostać wycofane, a cały system ma zostać uproszczony - tak zapewniają politycy. Likwidujemy słusznie krytykowaną tzw. ulgę dla klasy średniej - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Rząd zdecydował o obniżeniu stawki podatku PIT, a równocześnie zlikwidowaniu ulgi dla klasy średniej. Likwidujemy słusznie krytykowaną tzw. ulgę dla klasy średniej. Ale jednocześnie obniżamy stawkę PIT do 12 proc. i to jest najmocniejsza obniżka od wielu lat, która obejmie miliony podatników - mówił Morawiecki na konferencji prasowej. Jak zaznaczył, jest to zmiana korzystna dla większości podatników, a neutralna dla reszty.
Przede wszystkim przyjęte dziś zmiany mają znaczenie dla tych osób, które na Polskim Ładzie straciły. Czyli dla tych, którzy po nowym roku zaczęli dostawać obniżoną pensję.
Mówiąc w dużym uproszczeniu, przyjęte dziś przez rząd zmiany oznaczają, że straty wynikające z Polskiego Ładu zostaną obniżone o połowę. Przykładowo: jeśli ktoś na zmianach stracił 200 złotych miesięcznie, to od pierwszego lipca będzie tracił tylko 100 złotych.
Po drugie przyjęte dziś zmiany oznaczają, że wróci ulga dla rodziców samotnie rozliczających się z dziećmi - co oznacza dla nich spory zysk.
Jak dodał Morawiecki, w projekcie zakłada się też uproszczenie rozliczenia kwoty wolnej dla zarabiających w kilku miejscach. W ten sposób osoby pracujące na kilku etatach będą mogły odczuć obniżkę już od pierwszej wypłaty - podkreślił.
Z kolei - jak wskazał szef rządu - proponowana zmiana sposobu rozliczania składki zdrowotnej oznacza niższe podatki dla 1,4 mln przedsiębiorców.
Rząd zapewnia, że nikt na dzisiejszych zmianach nie straci.
Na początku tego roku w życie weszła reforma podatkowa w ramach tzw. Polskiego Ładu. W jej ramach podniesiona została kwota wolna od podatku do 30 tys. zł oraz drugi próg podatkowy do 120 tys. zł. Znikła natomiast możliwość odliczania składki zdrowotnej od podatku. Rząd postanowił wprowadzić także tzw. ulgę dla klasy średniej, w ramach które osoby zarabiające między 5701 zł a 12 800 zł miesięcznie miałyby na zmianach nie stracić. Dla osób zarabiających mniej reforma miała być korzystna, a powyżej - wręcz przeciwnie.
Szybko się jednak okazało, że zmiany nie działają tak, jak zapowiadano. Szereg grup zawodowych, które miały nie tracić, dostało niższe wypłaty. Chodzi m.in. o niektórych nauczycieli czy mundurowych. Rząd wprowadza kolejne ulgi i rozszerzenia, by zniwelować negatywne skutki własnej reformy.