Ruszają zapisy na szczepienia przeciw Covid-19 dla części osób z grupy pierwszej. Od 15 stycznia zarejestrować mogą się osoby powyżej 80. roku życia. Od 22 stycznia - seniorzy powyżej 70. roku życia. Osoby w wieku od 18-69 lat od 15 stycznia mogą - poprzez specjalny formularz - zgłaszać chęć zaszczepienia. Szczepienia osób 70+ ruszą od 25 stycznia. W Faktach RMF FM rozwiewaliśmy najczęstsze wątpliwości dotyczące szczepień przeciwko Covid-19.
Eksperci zgodnie odpowiadają, że osoby, które zaszczepiły się przeciwko grypie, mogą przyjąć też preparat przeciwko koronawirusowi.
Nie ma żadnej kolizji. Szczepimy przeciwko grypie cały czas. Pamiętajmy, że w Polsce szczyt zachorowań jest przed nami, zwykle na przełomie stycznia i lutego. W tym tygodniu grypy jest mniej ze względu na lockdown, maseczki i dystans. Jednak spodziewamy się, że ze względu na spadek temperatury, w najbliższym czasie pojawi się więcej przypadków grypy - przyznaje w rozmowie z RMF FM immunolog dr Paweł Grzesiowski. Jeszcze można zaszczepić się - dodaje.
Jeżeli ktoś jest przewlekle chory i jest akurat w stanie zaostrzenia choroby, powinien poczekać - podpowiada specjalista chorób zakaźnych prof. Ernest Kuchar.
Mówimy tu na przykład o cukrzycy albo o astmie. Najważniejsze przeciwskazanie stanowi przebycie ciężkiej reakcji uczuleniowej, którą nazywamy reakcją anafilaktyczną, po leku, innym szczepieniu czy nawet po pokarmie. To są reakcje rzadkie, występują z częstością raz na milion, ale stanowią zagrożenie życia. Można oczywiście zareagować i wyprowadzić pacjenta z takiego stanu, jednak są to reakcje poważne, zwłaszcza jeżeli towarzyszą jej duszności, spadek ciśnienia tętniczego, zwłaszcza tuż po narażeniu na antygen. Reakcja anafilaktyczna stanowi przeciwskazanie do szczepienia, przynajmniej w pierwszym rzucie. Być może w przyszłości będzie stworzona specjalna ścieżka szczepienia takich osób w specjalnych warunkach - podkreśla profesor Kuchar.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Prof. Ernest Kuchar odpowiada, że kobiety z obu tych grup mogą być szczepione przeciwko Covid-19.
Amerykańskie Towarzystwo Ginekologów i Położników wydało rekomendację, żeby kobietom ciężarnym nie odmawiać szczepienia, jeżeli o nie występują. Na moim oddziale jest koleżanka, która pracuje wśród pacjentów zakażonych koronawirusem, i ona chce się zaszczepić. Koronawirus może być tu porównany z wirusem grypy. Grypa dla ciężarnych jest problemem. Kobiety w ciąży są w grupie ryzyka zarówno cięższego przebiegu Covid-19, jak i grypy. Wobec tego: jeżeli jest narażenie, na pewno bezpieczniejsze jest zaszczepienie. Inna sytuacja jest wtedy, gdyby taka osoba pracowała zdalnie albo w ogóle nie pracowała i spędzała czas w domu. Jednak jeżeli pracuje, szczepienie na pewno jest lepsze. Znane jest też zalecenie, aby kobiety karmiące piersią szczepić wszystkimi szczepionkami - dodaje.
Specjaliści zwracają uwagę, żeby przed szczepieniem przeciwko Covid-19 uważnie wypełnić ankietę i przeanalizować wtedy swój stan zdrowia. Powinniśmy umożliwić lekarzowi dopytanie o szczegóły. Wypełnijmy ankietę i jeżeli cokolwiek budzi wątpliwości, przygotujmy się na pytania bardziej szczegółowo - radzi profesor Ernest Kuchar.
Osoby z chorobami przewlekłymi przed zgłoszeniem się na szczepienie przeciwko koronawirusowi, powinny przygotować dokumentację związaną z ich ostatnimi badaniami, dawkami przyjmowanych leków i stanem zdrowia. Jeżeli mamy pytania, zadajmy je lekarzowi, zapiszmy je na kartce i kartkę weźmy ze sobą do gabinetu. Być może okaże się, że trzeba wykonać jeszcze dodatkowe pytania - dodaje immunolog doktor Paweł Grzesiowski.
Zgłaszając się na szczepienie, powinniśmy być zdrowi. Jeżeli dotyczy nas akurat zaostrzenie choroby, odłóżmy szczepienie. Tak zasugeruje też z pewnością lekarz - podkreśla w rozmowie z RMF FM immunolog.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Specjaliści podkreślają, że samo podanie preparatu trwa niecałą minutę. Lekarze zwracają uwagę, że szczepiona częściej jest lewa ręka. Powód jest taki, że większość z nas jest praworęcznych. Przygotujmy się na możliwy ból ręki, tkliwość, możliwą gorączkę. Wszystko to są drobiazgi, które mijają bez żadnych następstw. W porównaniu z koronawirusem, który w kilku procentach może być chorobą śmiertelną i który sprawia że kilkanaście procent zakażonych trafia do szpitali to jest tak naprawdę nic - dodaje specjalista chorób zakaźnych.