Duńscy kibice wybrali Kraków na główny obóz podczas piłkarskich mistrzostw Europy. Ich drużyna będzie grać w fazie grupowej na Ukrainie, ale fani twierdzą, że w naszym kraju jest bezpieczniej. Zapowiadają, że przyjedzie ich do Polski pół tysiąca, ale nasze służby uważają, że będzie ich więcej.
Członkowie stowarzyszenia narodowej reprezentacji "De Danske Roligans" ocenili, że bezpieczniej, taniej i przyjemniej będzie przeżyć turniej w Polsce, która jest członkiem Unii Europejskiej i obszaru Schengen, co sprawi, że nie będą przechodzić kontroli paszportowych i celnych. Przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw i na naszą bazę wybraliśmy Kraków. Na dziś już około 500 naszych członków zdecydowało się na wyjazd do Polski - zaznaczył przewodniczący stowarzyszenia kibiców Dennis Petersen w wywiadzie dla dziennika "Ekstrabladet".
Petersen podkreślił, że nieobecność w Charkowie nie oznacza, że kibice ignorują swoją drużynę. Decyzja ta spowodowana jest wysokimi kosztami dojazdu i noclegów oraz obawami o bezpieczeństwo.
Jak wyjaśnili, oglądali filmy z brutalnych akcji ukraińskiej policji oraz rozmawiali z Duńczykami mieszkającymi na Ukrainie. Doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie spędzić turniej bez niepotrzebnego stresu w bezpiecznej Polsce - wyjaśniał.
Dania rozegra trzy mecze grupowe na Ukrainie: w Charkowie 9 czerwca z Holandią oraz we Lwowie 13 czerwca z Portugalią i 17 czerwca z Niemcami.
Małopolska policja spodziewa się grupy nawet 2-3 tysięcy fanów futbolu z Danii. Myślę, że to jest grupa, ze strony której spodziewamy się jak najmniej kłopotów - ocenia inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Dodaje, że duńscy kibice na mecze do Lwowa będą podróżować wynajętymi autobusami. Autobusami, które do granicy z Ukrainą nie dojadą autostradą A4, ponieważ ta nie będzie w całości ukończona na Euro 2012, o czym Duńczycy chyba jeszcze nie wiedzą.