Niemiecka policja uważa, że grupa licząca do 500 serbskich chuliganów będzie próbowała wywołać przemoc w Gelsenkirchen podczas niedzielnego meczu z Anglią w piłkarskim Euro. Prewencyjnie ponad 1600 kibiców z Wysp Brytyjskich zostało zmuszonych do zdeponowania paszportów - donosi "The Guardian".

REKLAMA

Peter Both, szef policji w Gelsenkirchen oświadczył, że wyzwaniem będzie przechwycenie serbskiej grupy, zanim zdoła zderzyć się z kibicami Anglii w zachodnioniemieckim mieście.

Oczekuje się, że na mecz przybędzie około 40 000 fanów angielskich oraz od 5 000 do 8 000 serbskich sympatyków, co zostało uznane przez UEFA za mecz "wysokiego ryzyka" po konsultacji z policją w Niemczech, Serbii i Wielkiej Brytanii.

Ponad 1000 niemieckich policjantów będzie na służbie, wspierając jednostkę do walki z zamieszkami, ale nie zdecydowano się przygotować armatek wodnych.

Ponad 1600 kibiców z Anglii z zakazem wstępu na spotkania piłki nożnej zostało zmuszonych do oddania swoich paszportów policji od 4 czerwca do finału 14 lipca, aby upewnić się, że nie będą próbowali uczestniczyć w meczach w Niemczech. Służby porządkowe spodziewają się jednak, że kilka osób z zakazem stadionowym pojawi się w Gelsenkirchen.

Both zasugerował, że koordynacja z serbską policją nie przebiegała tak sprawnie. Nie jest tak dobra, jak współpraca z Anglią, ale jest w porządku - stwierdził.

Osoby spoza Veltins-Arena będą zachęcane do wsiadania do bezpłatnego autobusu wahadłowego do strefy kibica na torze wyścigowym Trabrennbahn, a nie gromadzić się w centrum miasta. Organizatorzy Euro 2024 obawiają się również ryzyka ataku terrorystycznego lub próby wzniecenia przemocy przez Rosję.

W dniu meczu w Gelsenkirchen będzie obowiązywał zakaz używania dronów, a policja posiada system, który jest w stanie zestrzelić każdy bezzałogowy statek powietrzny.

Anglia zagra z Serbią (grupa C) w niedzielę o g. 21.00 na Veltins Arena, która jest siedzibą dla miejscowego klubu 2. Bundesligi Schalke.