Komisja Europejska jest zaniepokojona planem uchwalenia ustawy dyscyplinującej polskich sędziów. „Jesteśmy zaniepokojeni oświadczeniami polskich władz w sprawie działań podjętych po wyroku TSUE i planowanym przyjęciem projektu ustawy” – napisał rzecznik KE w oświadczeniu przesłanym dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej – Borginon.
Komisja Europejska wyraźnie ostrzega polskie władze przed przyjęciem ustawy dyscyplinującej sędziów. Do tej pory KE mówiła, że "ma świadomość tego projektu" i , że go "analizuje szczególnie w świetle jej zgodności z unijnym prawem dotyczącym niezawisłości sądownictwa"
Dzisiaj - tuż przed uchwaleniem tej ustawy - rzecznik podkreślił jedna dodatkowo, że KE jest "zaniepokojona" planami polskich władz wobec sędziów. W języku dyplomacji - to oznacza, że wstępna analiza tego projektu jest krytyczna. Komisja ma bardzo jasne stanowisko w sprawie ochrony sądownictwa przed ingerencją polityczną - dodał rzecznik. I przypomniał, że Bruksela pozwała już Polskę w październiku do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w związku z nowym systemem dyscyplinarnym wobec sędziów.
Rzecznik przyznał również, że Polacy mają prawo demonstrować przeciwko tej ustawie. Pokojowe demonstracje są podstawowym prawem w całej UE - stwierdził rzecznik w przesłanym RMF FM oświadczeniu.
Jak informowaliśmy, Prawo i Sprawiedliwość przygotowało zmiany dyscyplinujące sędziów w związku z niedawnym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Według projektu PiS, za kwestionowanie statusu innych sędziów będzie groziła najsurowsza kara traktowana jako wykroczenie przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu.
W przypadku sędziów Sądu Najwyższego w grę wchodzi wyłącznie złożenie z urzędu sędziego, czyli usunięcie z zawodu. Do katalogu kar wprowadzona zostanie również kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.
Wczoraj przed gmachami sądów w dziesiątkach polskich miast odbyły się demonstracje przeciwko dyscyplinującymi sędziów nowelizacjami ustaw sejmowych.
Protesty odbywały się pod hasłem "Dziś sędziowie - jutro ty". Zostały one organizowane przez kilkanaście środowisk, w tym:. Komitet Obrony Demokracji, stowarzyszenia sędziowskie "Iustitia" i "Themis", stowarzyszenie prokuratorów "Lex Super Omnia", Obywatele RP i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Biuro Analiz Sejmowych o projekcie ustawy dyscyplinującej sędziów napisało, że "narusza zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej przed prawem polskim".
Na ponad 60 stronach krok po kroku sejmowi legislatorzy przeprowadzają wykład dotyczący prawa europejskiego i udowadniają, że zdecydowana większość pomysłów partii rządzącej rodzi poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności, bezstronności sądów, niezawisłości sędziów. Jako członek Unii Europejskiej, Polska jest zobowiązana do ich bezwzględnego przestrzegania.
Legislatorzy przywołują orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, według którego sądy mają prawo odstąpić od stosowania prawa krajowego, jeśli uznają je za sprzeczne z prawem wspólnotowym.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Będą zmiany w projekcie PiS dyscyplinującym sędziów. "W jakimś sensie zostanie zmodyfikowany"
Eksperci jednoznacznie podkreślają, że takie naruszenia nie mogą być usprawiedliwiane tym, że sądownictwo nie leży w kompetencji Unii.
Legislatorzy piszą wprost, że zgodnie z orzecznictwem Trybunału - nawet kompetencje krajowe - muszą być wykonane w poszanowaniu prawa europejskiego.