200 euro grzywny zapłaci hiszpański kibic, który przed finałem mistrzostw świata w RPA wtargnął na murawę Soccer City w Johannesburgu i próbował porwać Puchar Świata. Do nieudanej próby doszło zanim piłkarze Hiszpanii i Holandii wyszli na boisko.
Tajemniczym intruzem okazał się Hiszpan Jaume Marquet Cot, który został powalony na ziemię przez czujnych ochroniarzy, gdy był już kilka metrów od najcenniejszego trofeum w światowym futbolu. Jego personalia podał w środę południowoafrykański dziennik "The Star", który poinformował też o wysokości kary.
Kibic ten nosi pseudonim "Jimmy Jump", a nawet ma swoją stronę internetową, na której chwali się swoimi ekstrawaganckimi wyczynami.
W niedzielnym finale Hiszpanie pokonali po dogrywce Holandię 1:0 i po raz pierwszy w historii sięgnęli po Puchar Świata.