W warszawskiej Hali Expo zainaugurowana została kampania wyborcza ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. W trakcie konwencji wystąpili m.in.: Andrzeja Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ogłoszono, że szefową sztabu Dudy została Beata Szydło.
Przed konwencją zebrała się Rada Polityczna PiS, która udzieliła poparcia kandydaturze Andrzeja Dudy, który ubiega się o reelekcję w wyborach prezydenckich.
Jak mówił prezes PiS, poparcie zostało udzielone jednomyślnie, przez aklamację.
W skład Rady Politycznej PiS wchodzi 115 członków partii, w tym szefowie okręgów, posłowie, senatorowie i europosłowie.
Premier Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia na konwencji w warszawskiej Hali Expo stwierdził, że bez prezydentury Andrzeja Dudy Polska nie miałaby szansy na zmianę, której doświadczyła.
Andrzej Duda był tą iskrą, która roznieciła patriotyczny ogień, tą iskrą, która doprowadziła do głębokiej zmiany, głębokiej przebudowy społecznej, do demokratyzacji życia społecznego - mówił premier.
Zdaniem Morawieckiego, Andrzej Duda spowodował, że życie polskich rodzin jest dzisiaj znacznie godniejsze.
On doskonale wie, że przed nami jeszcze długa droga, że mamy ambitne cele, że jeszcze dużo nam przyjdzie przezwyciężyć przeszkód i pójść pod górę, ale on ma do tego siłę, siłę woli, odwagę, determinację. Z nim razem przebudujemy Polskę w szczęśliwy, dumny kraj, dumne państwo - podkreślił szef rządu.
Szef rządu mówił też, że bez prezydenta Dudy nie byłoby programu rodzinnego 500 plus, wyprawka 300 plus, 13. i 14. emerytury.
To pan prezydent od samego początku tak zdefiniował swoją prezydenturę, że gospodarka i społeczeństwo to właściwie jedno i to samo. Nie ma szczęśliwego społeczeństwa bez silnej gospodarki. Ale też nie ma silnej gospodarki bez szczęśliwego, sprawiedliwego społeczeństwa. Społeczeństwa, w którym się możliwie równo dzieli owoce wzrostu - powiedział.
Jak wskazał Morawiecki, Duda jest tym prezydentem, w czasie prezydentury którego podatki są w Polsce najniższe.
Szef rządu ocenił, że Andrzej Duda to "najlepszy kandydat z możliwych". To najlepszy kandydat z możliwych, kandydat, który musi w maju zwyciężyć, jeśli Polska ma zmieniać się i wykorzystać swoją dziejową, historyczną szansę, żebyśmy znowu nie mówili kiedyś "co by było, gdyby" - mówił.
Andrzej Duda musi wygrać, bez niego nie będzie możliwość realizacji naszego programu. To rzeczywiście, jak powiedział pan prezes (PiS), kandydat marzeń, kandydat, dzięki któremu Polska będzie mogła stać się bardziej jeszcze sprawiedliwa, dostatnia i bezpieczna - dodał Morawiecki.
Prezes PiS przypomniał drogę Dudy do prezydentury. Kaczyński mówił też, że kiedy podejmowano decyzję o kandydacie na prezydenta w wyborach w 2015 r., Andrzej Duda nie był pierwszym kandydatem. Zaznaczył przy tym, że szans na wygraną nie dawali Dudzie zarówno przeciwnicy PiS, jak i zwolennicy tej partii.
Podjąć decyzję, że będzie się kandydowało, mając przy tym to bardzo cenione przez polityków miejsce w PE, podjąć decyzję, która jest związana z ryzykiem bardzo dotkliwej porażki, która później kładzie się cieniem na całą polityczną drogę, to był akt odwagi, determinacji i w związku z naszą ideą przebudowy Polski - oświadczył Kaczyński.
Kaczyński zaznaczył, że ta kadencja to nie tylko trudne czy bolesne sprawy, lecz także polityka zagraniczna i sukcesy w jej zakresie w różnych miejscach, przede wszystkim w relacjach z USA. Ta prezydentura, dodał, to także kontynuacja polityki historycznej Lecha Kaczyńskiego i wsparcie dla programów społecznych PiS.
To ta nieustanie prowadzona rozmowa z narodem, a to właśnie Andrzej Duda umie robić, jak może nikt inny - jeździć po Polsce, rozmawiać z ludźmi - powiedział Kaczyński. Jeśli dziś ma, mimo ogromnego frontu sprzeciwu, dyfamacji, tak wysokie poparcie społeczne, to właśnie dlatego, że to potrafi - wskazał.
Gdybyśmy mogli marzyć o dobrym kandydacie (na prezydenta), to miałby on takie cechy i taką przeszłość jak Andrzej Duda, ale nie musimy marzyć - mówił w podczas konwencji w Warszawie Kaczyński.
Ocenił też, że Duda na tej funkcji gwarantuje "odwagę, zrównoważenie i zdrowy rozsadek". Jest zupełnie oczywiste, że tym razem nie musimy szukać. Tym razem mamy kandydata marzeń - podkreślił.
Podczas konwencji ogłoszono, że szefową sztabu wyborczego Andrzeja Dudy będzie była premier, europoseł Beata Szydło została zapowiedziana jako szefowa sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
Polityczny photoshop będzie nam wmawiał różne prawdy w tej kampanii, ale prawdziwy prezydent to ten, który rozmawia z Polakami i się z nimi spotyka, wsłuchuje się w ich głos, i ten, który bierze sobie do serca to, co mówią - mówiła Szydło. Taki jest prezydent Andrzej Duda - podkreśliła.
Szydło w swoim przemówieniu odniosła się do innych kandydatów na prezydenta. Zdaniem b. premier "Małgorzata Kidawa-Błońska dzisiaj w kampanii wyborczej przekonuje nas, że jest kandydatem na prawdziwego prezydenta". Szydło pytała, "jaka jest prawdziwa twarz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - twarz z plakatu (wyborczego), który we tej chwili jest lansowany w kampanii wyborczej, czy ta twarz, która podnosiła rękę za podwyższeniem wieku emerytalnego Polaków".
Szydło nawiązała także do kandydata PSL na prezydenta Władysława Kosiniak-Kamysza. Mówi o sobie, że jest nadzieją Polski, ale odebrał nadzieję Polakom, ponieważ podwyższył wiek emerytalny (jako minister pracy - PAP) w rządzie PO-PSL. "Czy to jest nadzieja dla Polski? - pytała.
Utkwił mi w pamięci taki obrazek z Parlamentu Europejskiej, kiedy po raz kolejny była przeprowadzona rezolucja przeciwko Polsce; po przegłosowaniu tej krzywdzącej rezolucji dla Polski kandydat na prezydenta Lewicy Robert Biedroń na stojąco, owacyjnie oklaskiwał przyjęcie tej rezolucji - mówiła Szydło. Mówię o tym, żebyśmy podejmując decyzję o tym, jaka będzie przyszłość Polski, zastanowili się, jacy kandydaci przedstawiają nam jakie propozycje - podkreśliła.
Dzisiaj mam dla was dobrą wiadomość(..), dzisiaj z satysfakcją i dumą mogę powiedzieć, że dobra zmiana i Zjednoczona Prawica dotrzymują słowa - zaznaczyła Szydło
Andrzej Duda swój start w wyborach zapowiedział na początku lutego podczas spotkania z mieszkańcami Lubartowa (woj. lubelskie). Podkreślił wówczas, że zależy mu na tym, aby obecny rząd, którego pracę oceniał pozytywnie, mógł nadal realizować swoją misję. Podczas spotkania z mieszkańcami dziękował za wsparcie i prosił o głosy w nadchodzących wyborach.
Sobotnia konwencja zainaugurowała kampanię wyborczą prezydenta.
Sztab Andrzeja Dudy w najbliższych dniach będzie kontynuował zbiórkę podpisów pod rejestracją jego kandydatury. Do rejestracji kandydata potrzebnych jest 100 tys. podpisów, a czas na rejestrację mija 26 marca.
Przed Halą Expo zebrało się kilkudziesięciu przeciwników reelekcji Andrzeja Dudy. Mieli ze sobą transparenty z napisami: "przestańcie kraść" oraz "wyPAD 2020". Skandują m.in. hasła: "nie okradajcie PCK", "chorzy na raka dostali faka", "republika Banasiowa", "cała Polska z was się śmieje aferzyści i złodzieje".
W wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja, kontrkandydatami Andrzeja Dudy będą: wicemarszałek Sejmu, posłanka KO Małgorzata Kidawa-Błońska, europoseł Robert Biedroń (Wiosna), lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł Konfederacji Krzysztof Bosak oraz kandydat niezależny, dziennikarz Szymon Hołownia.
Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
W konwencji PiS wzięła udział rodzina Andrzeja Dudy - małżonka Agata Kornhauser-Duda, córka oraz rodzice. Obecni byli również m.in. liderzy współtworzących Zjednoczoną Prawicę: Porozumienia - Jarosław Gowin oraz Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek.