Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un zakończył kilkudniową wizytę w Rosji, otrzymując na pożegnanie od władz tego kraju kamizelkę kuloodporną i drony. Ten ostatni prezent ma symboliczny wydźwięk w kontekście obaw Zachodu, że Pjongjang i Moskwa zawrą sojusz militarny - pisze AFP.
Uroczystość pożegnania odbyła się na dworcu kolejowym w mieście Artiom, skąd pociąg opancerzony, którym ze swego kraju przybył Kim Dzong Un, wyruszył w drogę powrotną. Na krótkim nagraniu opublikowanym przez oficjalne media rosyjskie widać, jak Kim macha na pożegnanie rosyjskiej delegacji.
Przed odjazdem wręczono mu prezenty: kamizelkę kuloodporną, pięć dronów kamikadze, których typu media nie ujawniły i inny samolot bezzałogowy - jak podano - Gerań-25. Władze rosyjskiego Kraju Nadmorskiego oznajmiły, że maszyny te produkowane są w tym regionie - relacjonuje niezależny rosyjski portal Mediazona.
Prezenty o charakterze militarnym mają szczególnie symboliczny wydźwięk w kontekście obaw Zachodu przed potencjalnym sojuszem wojskowym Moskwy i Pjongjangu - podkreśla AFP.
Informacje o przyjeździe Kim Dzong Una do Rosji pojawiły się 11 września - tego dnia jego pociąg wyruszył z Pjongjangu. Wówczas agencje zachodnie podały, że planowane są rozmowy Kima z Władimirem Putinem, których tematem mogą być dostawy broni. Obaj spotkali się w środę na terenie kosmodromu Wostocznyj w obwodzie amurskim.
Amerykański generał Mark Milley ocenił w sobotę, że Korea Północna jest w stanie zwiększyć dostawy amunicji artyleryjskiej dla Rosji na wojnę przeciwko Ukrainie, ale prawdopodobnie nie zmieni to sytuacji na polu walki. Według administracji USA na razie Moskwa i Pjongjang nie zawarły konkretnego porozumienia w sprawie dostaw, ale rozmowy na ten temat postępują.