Zamachowiec strzelający z karabinu, spanikowani klienci chowający się pod stolikami, tysiące kawałków szkła z rozbitych okien - tak wyglądał moment ataku na jedną z restauracji w Paryżu. Nagranie z monitoringu zamontowanego w lokalu publikuje na swoich stronach "Daily Mail". W czasie serii zamachów w stolicy Francji zginęło 129 osób, a ponad 350 zostało rannych.
Na nagraniu z monitoringu widać, jak pod lokal podbiega zamachowiec i zaczyna strzelać; terrorysta otwiera ogień, nie wchodząc do restauracji. Klienci lokalu i obsługa natychmiast rzucają się nad ziemię. Kilkoro z siedzących na zewnątrz wbiega do restauracji. Na zegarze jest godzina 22:34.
W pewnym momencie terrorysta podchodzi do jednego ze stolików stojących na zewnątrz, pod którymi ukryły się dwie kobiety. Celuje... ale nie strzela. Nie wiadomo, dlaczego. Być może nie zauważył, że ktoś schował się pod stolikiem. Gdy odchodzi, kobiety uciekają.
Na nagraniu z drugiej i trzeciej kamery widać obsługę restauracji chowającą się za barem i tysiące kawałków szkła rozpryskujących się w momencie, kiedy terrorysta zaczyna strzelać w kierunku okien.
Dwie minuty później ludzie zaczynają wychodzić ze swoich kryjówek. Wyjmują telefony. Dzwonią.
W 6 zamachach w Paryżu życie straciło 129 osób, a około 350 zostało rannych. Ataków dokonały 3 skoordynowane komanda terrorystów - w sumie 9 osób. Co najmniej jeden z zamachowców zdołał uciec - to urodzony w Belgii Francuz Salah Abdeslam.
Za architekta zamachów uważa się Belga marokańskiego pochodzenia Abdelhamida Abaaouda. "Washington Post" podał w środę, że 29-latek zginął w wielkiej operacji służb w Saint-Denis na przedmieściach Paryża. Nie ma oficjalnego potwierdzenia tych doniesień. Z kolei CNN podało, że w czasie tej samej akcji w powietrze miała się wysadzić także jego kuzynka.
Daily Mail