"To atak na człowieka, który stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem" – tak w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił ostatnie doniesienia medialne dotyczące Łukasza Szumowskiego. Jak podkreślił, szef resortu zdrowia ma jego jednoznaczne poparcie. "Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte" – podkreślił lider PiS-u.

REKLAMA

To jest coś, co się dzisiaj określa hejtem - tak Jarosław Kaczyński ocenił krytykę Łukasza Szumowskiego, która w ostatnich dniach pojawiła się w mediach i dotyczy jego działalności przed wejściem do rządu. To atak na człowieka, który rzeczywiście stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem. Wystarczy porównać to, co dzieje się w Polsce, z tym co dzieje się w krajach na zachód i na południe od naszych granic. Wtedy widać wyraźnie, jak ta walka jest skuteczna. To przyniosło panu ministrowi ogromny wzrost zaufania społecznego, do poziomu 70 procent. To rzadko osiągane wyniki - podkreślił Kaczyński. W związku z tym, jak sądzę, jest ten wściekły atak. A naprawdę nie ma do tego powodu - ocenił.

Lider PiS-u odniósł się też do pojawiających się w przestrzeni publicznej pytań o ewentualny wpływ Szumowskiego na działalność firmy jego brata. "Gazeta Wyborcza" podała w poniedziałek, że zanim Łukasz Szumowski wszedł do rządu, był udziałowcem dwóch z wielu spółek, których założycielem był jego starszy brat - Marcin Szumowski. Chodzi o firmy Vestera i Szumowski Investments. W czerwcu 2017 roku, kilka miesięcy po tym, jak został wiceministrem nauki, Szumowski miał pozbyć się udziałów w spółkach, które następnie przejęła jego żona - Anna. Najwięcej, jak podaje gazeta, warte były udziały Szumowskiego w spółce Vestera, czyli 87 tysięcy udziałów, wartych 4 mln 390 tys. złotych. Spółka Szumowski Investments jest jednym z udziałowców OncoArendi Therapeutics, której prezesem jest Marcin Szumowski. Według ustaleń "Faktu", w latach 2017-2020 spółka Marcina Szumowskiego otrzymała z publicznych środków co najmniej 74 miliony złotych z dotacji i grantów z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które podlega Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Rzeczywiście jest tak, że brat ministra prowadzi firmę badawczą związaną z przedsięwzięciami medycznymi i ta firma uzyskiwała granty z NCBR. Żeby było jasne - Szumowski jako wiceminister nie miał nic wspólnego z NCBR. Powiadomił, że może to być traktowane jako konflikt interesów i nie podejmował żadnych decyzji związanych z NCBR - tłumaczył Kaczyński. Funkcje jakie pełnił i pełni minister Szumowski na pewno nie pomogły firmie jego brata. W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte - stwierdził.

ukasz Szumowski, obejmujc urzd wiceministra nauki, poinformowa mnie o biznesowej aktywnoci swojego brata. Z powodu potencjalnego konfliktu interesw NIGDY nie podejmowa adnych dziaa zwizanych z przyznawaniem grantw przez Narodowe Centrum Bada i Rozwoju.

Jaroslaw_GowinMay 20, 2020

W podobnym tonie do tej sprawy odniósł się Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego. "Łukasz Szumowski, obejmując urząd wiceministra nauki, poinformował mnie o biznesowej aktywności swojego brata. Z powodu potencjalnego konfliktu interesów NIGDY nie podejmował żadnych działań związanych z przyznawaniem grantów przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju" - napisał na Twitterze.

Kaczyński: To kolejna próba kompromitowania naszej strony

Lider PiS-u w rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że doniesienia krytycznie odnoszące się do szefa resortu zdrowia wpisują się w kampanię wyborczą.

To kolejna próba kompromitowania naszej strony. Próba kompromitowania polityków naszej strony jest też atakiem na naszego kandydata na urząd prezydenta Andrzeja Dudę - przekonywał Kaczyński. Oskarżenia wobec ministra Szumowskiego są niesprawiedliwe, nie są oparte na faktach i faktom wprost i bardzo ostro przeczą - oświadczył.

Kaczyński odniósł się też do szeroko omawianej w mediach kwestii zakupionych przez resort zdrowia maseczek, które - jak się później okazało - nie spełniają stosownych norm. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", towar pochodził od znajomego rodziny Łukasza Szumowskiego.

Świetnie pamiętam, gdy pojawiało się zagrożenie braku środków w szpitalach. Wtedy trzeba było za wszelką cenę zdobywać wszystko co można. Nikt nie byłby wtedy w stanie powiedzieć: "Nie kupujemy". I niestety zdarzały się oszustwa, bo maseczki były zrobione z niewłaściwego materiału - powiedział w wywiadzie dla PAP. Wszystko dalej było zgodne z prawem. Zażądano zwrotu pieniędzy albo dostarczenia właściwych maseczek - dodał.

Jak Kaczyński ocenia fakt, że minister Szumowski ma rozdzielność majątkową z żoną? To praktyka spotykana bardzo często. Nie jest łamaniem prawa. Nie ma też powodów, żeby jeśli ktoś się czegoś dorobił, w momencie, gdy obejmuje stanowisko państwowe, to po prostu tracił. Nie widzę w tym niczego szczególnego - stwierdził lider PiS-u. Jeszcze przed wybuchem epidemii, przed tymi atakami, wiedziałem, że jego sytuacja majątkowa i materialna jest nie taka, jaką niektórzy próbują mu przypisać. Tylko nieporównywalnie bardziej skromna - podsumował.

Cieszyński: To seria brudnych ataków

Ze strony ministra jest pełna transparentność - stwierdził w środę wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, odnosząc się do nagłaśnianych przez media spraw majątkowych Szumowskiego. Wyjaśnienia, których oczekiwano, zostały złożone - dodał.

Trzeba jednoznacznie powiedzieć - to jest seria brudnych ataków na pana profesora Szumowskiego - ocenił wiceminister. Ich celem jest wyłącznie uderzenie w jego wiarygodność - wiarygodność osoby, która przeprowadziła Polskę przez epidemię koronawirusa - przekonywał.

Cieszyński tłumaczył, że Szumowski ma efekty swoich działań podejmowanych w ramach walki z koronawirusem, które każdy z nas może porównać i zestawić z danymi z różnych regionów świata. Ta sytuacja, jeśli chodzi o Polskę wygląda pozytywnie - powiedział. Zaznaczył, że od tego jak regulować kwestię konfliktu interesów, są odpowiednie przepisy.

Według mojej wiedzy, nawet w najbardziej nieprzychylnych rządowi mediach nie ma jakichkolwiek informacji, żeby minister miał złamać jakiekolwiek przepisy - podkreślił Cieszyński.

Posłowie KO zarzucają Szumowskiemu zarabianie na epidemii

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Politycy PO zarzucili Ł. Szumowskiemu zakup maseczek od znajomego

Niecodzienny spór między posłami Koalicji Obywatelskiej Sławomirem Nitrasem i Marcinem Kierwińskim a wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim miał miejsce podczas środowej konferencji prasowej przed gmachem resortu zdrowia.

Gdy Cieszyński kończył właśnie swoją konferencję, politycy PO pojawili się przed kamerami i zebranymi reporterami.

Jak można być takim człowiekiem, żeby w czasie epidemii, kiedy lekarze, pielęgniarki walczą o to, żebyśmy przetrwali, zarabiać na epidemii. Jak podłym trzeba być człowiekiem. Jak można w takiej chwili wykorzystywać tę sytuację do robienia prywatnych interesów jakichś kolegów narciarzy. Wy powinniście być święci, jak żona cezara - mówił Sławomir Nitras. Kupił pan za 5 milionów złotych maseczki, które są do niczego niepotrzebne - dodał.

Panie Duda, zdejmij pan tę białą flagę i zajmij się pan tymi ludźmi, którzy wykorzystują epidemię, aby się wzbogacić - apelował Nitras.

Szumowski odpiera zarzuty. "To są opary absurdu"


Łukasz Szumowski odniósł się w TVP Info do pytań dot. jego oświadczenia majątkowego. Mam rozdzielność majątkową z żoną od 2008 roku. Musiałbym się wykazać niezwykłą przenikliwością, że w tamtym czasie planowałem wejście do polityki - stwierdził szef resortu zdrowia. Z całym szacunkiem, to są opary absurdu. Moje oświadczenie majątkowe jest jawne. Można je sprawdzić. Każde oświadczenie mogą sprawdzić służby - tłumaczył. Jak podkreślił, nie ma nic do ukrycia.

Kolejny zarzut, do którego odniósł się w TVP Info Szumowski, dotyczył nagłośnionych przez portal OKO.press kontaktów z Danielem O., który zbudował piramidę finansową i został aresztowany w 2018 r. pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, prania pieniędzy i wielomilionowych oszustw.

Zostaliśmy trochę postawieni pod ścianą przez pana Daniela. Z całą grupą moich kolegów lekarz chcieliśmy stworzyć, wspólnie zresztą z lokalnym samorządem, z dyrekcją szpitala coś, czego brakowało - kardiologię. Włożyliśmy w to setki godzin pracy. Nie zobaczyliśmy nic - relacjonował minister. To pokazuje, jak zostaliśmy potraktowani również my - dodał Szumowski.